Obserwatorzy

czwartek, 8 sierpnia 2013

Turkusowy błękit

Tego ślicznotka wypatrzyłam w Pepco. Jeden jedyny, wciśnięty na samym końcu haka i przywalony jakimiś błyszczykami. Mani sprzed kilku dni. :)
Zapraszam do recenzji:

Dane techniczne:

Firma: Sally Hansen Complete Salon Manicure
Numer/Nazwa: 4856-05 (?)/Barely Bluebell
Pojemność: 14.7ml
Cena: 9.99,-
Krycie: 2 warstwy
Opakowanie: szklana zgrabna buteleczka ze srebrną zakrętką z charakterystyczną gumką u dołu
Pędzelek: dość krótki, szeroki i spłaszczony
Konsystencja: dobra

Kolor w buteleczce to rozbielony błękit. Na paznokciach jasny turkus z widoczną kroplą zieleni. Totalny krem.
Myślę, że wprawną ręką da się pokryć płytkę jedną grubszą warstwą. Ja niestety musiałam nałożyć dwie.
Pędzelek troszkę krzywo ścięty - norma w pepcowskich lakierach (dlatego tylko tyle kosztują). Ale dobrze nim się operuje. Jeśli jednak mocniej dociśniemy do płytki, zrobimy smugi.
Lakier nie bąbelkuje i całkiem szybko wysycha.
Dodałam do niego ostatnio upolowane kamyczki. Niestety, podczas solidnego pokrywania całości top coatem SH Insta-Dri porobił mnóstwo bąbelków.
Muszę przyznać, że bardzo kolor mnie się spodobał i gdybym miała mniej lakierów, często gościłby na moich paznokciach ^^

lewa dłoń/światło naturalne




kolor najbardziej zbliżony do rzeczywistego

Użyłam:
1 warstwa odżywki diamentowej EVELINE
2 warstwy Sally Hansen Complete Salon Manicure "barely bluebell"
1 warstwa Sally Hansen Insta-Dri
kamyczki
1 warstwa Sally Hansen Insta-Dri

Co o nim sądzicie?
A jak Wam się widzi zdobienie?

Całuski! :*
P.S.

Z okazji zmiany koloru włosów zmieniłam też zdjęcie profilowe. I chyba będzie trzeba pomyśleć nad zmianą szaty blogaska... :)

19 komentarzy:

  1. Kolor ma boski, ogólnie masz śliczne paznokcie i dłonie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczny kolor, lubię takie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ej, no!! serio zaczynam się bać!! wczoraj wymóżdżyłam sobie, że czas coś zmienić u siebie :> muszę popracować nad znakiem wodnym, opracować jakieś logo, wprowadzić kolorki, poukładać blogrolla i takie tam... toż to szok :)
    śliczny Ci się trafił kolorek :) w naszych pepcolach bida z nędzą >_<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aach no i zapomniałam: dziś będę w drogerii gdzie znalazłam GOSHA holo

      kupić/nie kupić??:D

      Usuń
    2. KUP KUP KUP! :D
      nooo... to ten tego, my jak jakieś siostrzyczki normalnie :D
      ja rozumiem w jakimś tam odstępie czasu, ale żeby dzień po dniu?! O.o

      Usuń
  4. mi się niestety ten kolor jakoś nie widzi. jakiś taki zbyt brudny i jakiś taki... no nie :p za to z tymi kamyczkami wygląda ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczny jest, bardzo pasuje to takiego kształtu pazurków ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdobienie bardzo fajne :)
    Bardzo lubię te lakiery SH. Szkoda, ze niektóre są trochę problematyczne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny! ;) ja niestety nie mogę trafić na tak fajne kolory w moim pepco...:<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, ja też długo nic nie mogłam wyhaczyć, i tego też bym pominęła, gdybym z nudów nie zaczęła grzebać (kumpela radośnie plotkowała sobie z kasjerką) :)

      Usuń
  8. fajny kolorek. kształt paznokci masz niesamowity. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. KOCie, pisz na maila!! Mam GOSHa!! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. jak dla mnie jest cudowny :) zakochałam się i troszkę Ci go zazdroszczę :P

    OdpowiedzUsuń
  11. uwielbiam takie odcienie :) a z tymi kryształkami wygląda jeszcze cudniej :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Mi kolor się bardzo podoba :) A te kamyczki/kryształki wyglądaja na nim uroczo i całośc wygląda świetnie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ślicznie za wszystkie komentarze.
Motywują mnie one do dalszej zabawy.
Proszę nie proponować obserwowania za obserwowanie, sama decyduję, który blog mi się podoba.
Pozdrawiam