Obserwatorzy

środa, 31 października 2012

Prezenty na Halloween

Wszyscy podniecają się Halloween a ja mam gwiazdkę.
Osobiście nie uznaję tej zabawy, kolejny "hamerykański" komercyjny bubel. Dziękuję, postoję.
Za to dziś spotkana Sąsiadka miała dla mnie niespodziankę, którą u niej zostawił kurier a na poczcie odebrałam dwie kolejne.
Mój uśmiech, gdy pani wręczyła mi dwie koperty, jak u Jokera!
Jestem mega zachwycona i uwierzcie, rozpakowywanie tego wprawiło mnie w doskonały humor.
Przez chwilę pożałowałam, że to tylko 3 paczuszki...

Do rzeczy, pierwsza paczka przyszła ze strony www.magmas.pl, o której dowiedziałam się od jjjustii.
 Naklejki wodne, w tym model całopaznokciowy. :)
 Gratisy w kolorach, które nawet mi odpowiadają.
I zdjęcie zbiorowe całej paczuszki.

Kolejna paczka od AllePaznokcie. 6 lakierów do stemplowania. Moje pierwsze spostrzeżenia:
wyglądają na "macane", śmierdzą, mają wygodne szerokie pędzelki, trochę zbyt gęste - zobaczymy jak się spiszą na paznokciach.
 Do nich dołączone zostały gratisy w postaci zielonych mieniących się kółeczek, którymi jestem zachwycona! Oraz jasnych gwiazdek (ramek i wypełnień - jeśli mnie rozumiecie...) Opakowania wypełnione na maxa.

Ostatnią przesyłkę zostawiłam sobie na koniec.
Przyszła ze sklepu dobrarada. Zamówiłam w nim dwie duże płyty ze wzorami do stempli.
Do nich również dołożono gratisa w postaci, ja wiem? Zielonego piasku.
Pierwsze co mnie uderzyło po otwarciu koperty, to fakt, że jedna płyta była zapakowana w woreczek, druga natomiast włożona luzem (na szczęście obie były zabezpieczone folią).
I porównanie (Lili musiała sprawdzić, co Pańcia wyrabia).
Prosta, to ta z woreczka.
Ta luźna, jak widać (mam nadzieję, że widać) jest wygięta.

 Tak właśnie robi się zdjęcia, kiedy ma się kota... -.-
 I gratis. Ten nieszczęsny zielony piasek.
Wszystkie płytki razem.
Podsumowując:
Płyta F: 204 wzorki (jeśli się nie rąbnęłam)
Płyta I: 84 wzorki
Płytki H22, H28, S2, S3, S5: 55 wzorków
Łącznie w moje łapki dzisiaj trafiło 339 wzorków na pazurki i to jest wystarczający powód, żeby choć na chwilę rzucić w kąt jesienną deprechę.

Fioletowy kanarek

Kolejny lakier Tweety na tapecie:

Dane techniczne:

Numer/Nazwa:   09/Lady Purple 
Pojemność:  7ml 
Cena: 3.75,- 
Data ważności: 12 miesięcy od otwarcia 
Opakowanie: wąska wysoka szklana buteleczka z czarną plastikową nakrętką 
Pędzelek: wąski i długi 
Konsystencja: cudowna! Idealna pigmentacja, wypróbuję go do stempli.

Kryje za pierwszym pociągnięciem i nie rozlewa się. Kocham. 
Dla mnie jest to po prostu śliwka. Po wyschnięciu traci połysk i jest podatny na uszkodzenia i odgniecenia, dlatego machnęłam Poshe. Połysk dodał temu kolorkowi  powera. polubiłam go. :)

Jedyne zdjęcie jakie wyszło a i tak nieciekawe (i będzie już tylko gorzej).

 

niedziela, 28 października 2012

Zielone jabłuszko od Revlon

Długo chodziłam koło pachnącego "Apple-tini Fizz" Revlon.
W końcu się na niego skusiłam.
Wczoraj postanowiłam go wypróbować i mam mieszane uczucia.
Z jednej strony bajeczny kolor i naprawdę przyjemny zapach zielonego jabłka.
Z drugiej koszmarne słabe krycie.
Nałożyłam 5 warstw i wciąż było widać końcówki paznokci. Potraktowałam całość Poshe.
Po pewnym czasie zaczęłam stemplować i okazało się, że lakier wciąż jest miękki i zaczął się przesuwać!
Z małego palca niechcący zdjęłam go całkiem!
Zdenerwowałam się i zmyłam wszystko.
Użyłam Miss Sporty Clubbing Colours 455 jako bazy. Na to nałożyłam "Apple-tini Fizz".
Efekt mi się podoba, ale Revlonem jestem zawiedziona.



widać jak wysoko złamał mi się środkowy paznokieć, a nawet nie zdążył porządnie odrosnąć! Szlag!
Użyłam:
1 warstwa odżywki diamentowej EVELINE
1 warstwa Miss Sporty Clubbing Colours 455
1 warstwa Revlon "Apple-tini Fizz"
1 warstwa szybkoschnącego Poshe
Wzorek:
płytka H29
lakier MIYO Nailed it! nr04 "ink"
1 warstwa szybkoschnącego Poshe

sobota, 27 października 2012

Drugie wcielenie

Lakier "Je' taime" od H&M bardzo mi się spodobał, ale po ciężkiej pracy miałam starte końcówki i brak czasu na coś innego.
Dlatego złapałam za gąbeczkę i machnęłam gradient, który do złudzenia przypomina ten od Hatsu.
Całość jeszcze pociągnęłam topem matującym.
Wyszło... piekielnie :)
w pracy założyłam rękawiczki i wygląda na to, że na palcu środkowym trochę ściągnęły lakier
Użyłam:
1 warstwa nałożonego gąbką MIYO nr4 "ink"
1 warstwa topu matującego Essence nr07 "soft touch"

piątek, 26 października 2012

Je' taime

W H&M trafiłam na bardzo ładny lakier, a że cena była naprawdę dobra, wzięłam.
Dane techniczne:
Numer/Nazwa: -/Je' taime
Pojemność: 8ml
Cena:
6.99,-
Data ważności: 24 miesiące od otwarcia
Opakowanie:
szklana, mała, okrągła buteleczka z czarną gładką plastikową nakrętką
Pędzelek: średniej długości i wąski
Konsystencja:rzadka, łatwo zalać skórki (co zresztą widać na zdjęciach :))

Jest napakowany po brzegi złotymi drobinkami, które są widoczne na paznokciach i cudnie się mienią.
Potrzebowałam dwóch warstw, żeby uzyskać pełne krycie. Schnięcie takie sobie, od razu potraktowałam go Poshe.
Kolor idealny na święta Bożego Narodzenia.
Bardzo mi się podoba. Jest piękny!


 

Mój aparacik miał problemy z uchwyceniem złotych drobinek, ale naprawdę widać je na paznokciach. :)
Użyłam:
1 warstwa odżywki diamentowej EVELINE
2 warstwy H&M "Je' taime"
1 warstwa szybkoschnącego Poshe

środa, 24 października 2012

Lakier magnetyczny

Lakiery magnetyczne były modne już jakiś czas temu. Wciąż są, ale kiedy było wielkie WOW, wszystkie szanujące się lakieromaniaczki miały je w swoich zbiorach.
Mnie odstraszała cena i, prawdę mówiąc, słocze nie trafiały w mój gust.
Aż pewnego dnia, będąc u Rodziców, zaszłam do miejscowego chińczyka.
I tam w oko mi wpadły lakiery magnetyczne.
Zdecydowałam się na dwa i dziś jeden zaprezentuję.
Dane techniczne:
Numer/Nazwa: 4/-
Pojemność: 8ml
Cena:
8,- ( to cena mnie skusiła do próby)
Data ważności: do 01/2015
Opakowanie:
szklana, mała, okrągła buteleczka z czarną gładką plastikową nakrętką takiego samego kształtu
Pędzelek: krótki i wąski, ciężko się nim operuje ze względu na szeroką zakrętkę
Konsystencja: dość gęsta
na zakrętce jest magnes ze wzorem, jest też mały "wypustek", który można wygodnie oprzeć tuż nad paznokciem, żeby ręka się nie trzęsła :)
Do nakrętki dołączony był mniejszy magnesik (ja wybrałam okręgi, ale musiałam poprzeklejać, bo akurat przy tym kolorze był jakiś nieciekawy wzór).
Mały magnes jest słaby i wzory nie wychodzą wyraźne, ale może coś źle robiłam.
z lampą błyskową (upaćkałam oliwką część nakrętki)

w cieniu

w słońcu
Wzory z nakrętki wychodzą wyraźne i przyznam, że podobają mi się na moich paznokciach.
Magnes trzymałam dla pewności minutę, ale przy jednym po 30 sek. zajrzałam i już były ładnie uformowane.
I tylko 3 razy pacnęłam magnesem w lakier (na obu kciukach i środkowym lewej dłoni).
Nałożyłam dwie grube warstwy jedna zaraz po drugiej, żeby cały lakier był płynny i to dało dobry efekt.
Wcześniej czekałam aż jedna warstwa wyschnie i wtedy nie wychodziło nic a jeśli już to słabo widoczne.
Poshe nałożony na niedoschnięty lakier prawie zniszczył mi wzór, tak jakby kreski wyblakły.
Jestem szalenie ciekawa drugiego lakieru i kolejnego wzorku.

Użyłam:
1 warstwa odżywki diamentowej EVELINE
2 grube warstwy lakieru magnetycznego Butterfly nr4
1 warstwa szybkoschnącego Poshe

wtorek, 23 października 2012

Optymizm na jesień

Przed wczoraj za oknem szalała mgła.
Wczoraj mżawka.
Dziś również pogoda zachęca do zakopania się pod kocem z kubkiem ulubionego rozgrzewającego napoju.
A ja mam wciąż na paznokciach wesołą zieleń Tweetego.
Postanowiłam troszkę ją podrasować.
Niestety, starte końcówki mocno się rzucają w oczy, jak skórki.
Mój nawyk obgryzania skórek przy paznokciach dał o sobie znać (a myślałam, że już się z niego wyleczyłam...), za dużo mam ostatnio stresów. Cóż, rodzaj samoagresji...
Tak czy siak, całość bardzo mi przypadła do gustu, świetnie to wygląda i częściej będę stosować efekt krzywego nakładania.
Użyłam:
BM15
lakiery:
czarny MIYO nr4 "ink"
biały Essence 001 "stamp me! white"
Całość pokryłam szybkoschnącym Poshe

poniedziałek, 22 października 2012

Tweety rockowe jabłuszko

Zastanawiając się nad lakierem, złapałam kolejnego Tweety.
Ciekawa byłam krycia tego zieleniaczka, bo mam coś podobnego od Silcare, które kryło koszmarnie.
Zastanawiając się, ile to warstw będę musiała nałożyć, machnęłam pędzelkiem i zamarłam.
1. Słownie: jedna warstwa i pełne krycie jak ta lala. :)
Schnie również przyzwoicie więc pamiętna, jak aparat wywlekał niedoskonałości jednej warstwy, pociągnęłam drugą i nie zauważyłam jakiejś szczególnej różnicy.
"Roch apple" ma w sobie całe zatrzęsienie złotych drobinek i chyba z tego powodu jest ciut gęsty.
Ale nakładało się go po prostu bajecznie.
Dane techniczne:
Numer/Nazwa: 15/"rock apple"
Pojemność: 7ml
Cena:
3.75,-
Data ważności: 12 miesięcy od otwarcia
Opakowanie:
szklana, wąska, wysoka okrągła buteleczka z czarną gładką plastikową nakrętką takiego samego kształtu, na buteleczce wdzięczy się słodki kanarek Tweety
Pędzelek: długi i wąski
Konsystencja:
troszkę gęsta
Zrobiłam nawet zdjęcia z jedną i dwoma warstwami dla porównania, ale przy obróbce zdjęć zwątpiłam, które to są te dwuwarstwowe...
1 warstwa

1 warstwa

2 warstwy

2 warstwy, światło dzienne pochmurne
Jestem nim zachwycona. :)

Użyłam:
1 warstwa odżywki diamentowej EVELINE
2 warstwy Tweety nr15 "rock apple"
1 warstwa szybkoschnącego Poshe

niedziela, 21 października 2012

Holo Eveline

Mój pierwszy lakier holograficzny.
Przyznam szczerze, że mnie urzekł.
Naprawdę świetny. A gdy dostanie odrobinę światła sztucznego, mieni się całą tęczą. :)
Dane techniczne:
Numer/Nazwa: 406/-
Pojemność: 4,5ml
Cena:
3.99,-
Data ważności: 12 miesięcy od otwarcia
Opakowanie:
szklana, wąska, okrągła buteleczka z białą zakrętką, na której jest naklejka z informacjami
Pędzelek:
długi i średniej grubości, dobrze się operowało
Konsystencja:
całkiem dobra - ani gęsta ani rzadka
Nijak nie mogłam uchwycić tych migotliwych drobinek. Na drugi dzień słońce dało ciała i się nie pojawiło. :(

Lili postanowiła wkomponować swoją mordkę :)

wtorek, 16 października 2012

Tweety

Jakiś czas temu pisałam o lakierach Tweety.
W sklepie internetowym chciałam kupić zielony "Rock apple" i choć ten też upolowałam w Tesco, to na pierwszy ogień poszedł "Sand", do którego jakoś dziwnie mnie ciągnie.
Jednak jakoś bardziej pasuje mi do niego określenie "waniliowy" niż "piaskowy" ale to moje osobiste spostrzeżenie. 
Dane techniczne:
Numer/Nazwa: 11/"Sand" 
Pojemność: 7ml
Cena:
4.45,- (sklep internetowy - 12,-)
Data ważności: 12 miesiący od otwarcia
Opakowanie:
szklana, wąska, wysoka okrągła buteleczka z czarną gładką plastikową nakrętką takiego samego kształtu, na buteleczce wdzięczy się słodki kanarek Tweety
Pędzelek:
długi i wąski
Konsystencja:
całkiem dobra - ani gęsta ani rzadka

Kryje przy dwóch warstwach i dość długo schnie. Jeszcze dłużej pozostaje gumowaty i nieprzyjemnie "zacina się" i przykleja, kiedy dotkniesz paznokciem szklanej bądź gumowej powierzchni.
Kolor niesamowity, naprawdę mnie urzekł. Niestety aparat uparł się, żeby go wybielać, więc zdjęcia mocno podrasowane, żeby pokazać prawdziwy kolor.
Nie potrzebuje nabłyszczacza. Sam posiada przecudny, jakby szklany połysk.

 Oczywiście zachciało mi się koronki.
Jestem bardzo słaba we "frenczu" a tym bardziej w nakładaniu go za pomącą stempla...
Efekt widać, ale jak to mówią, trening czyni mistrzem.
Końcówki musiałam domalować czarnym lakierem i jak widać na palcu wskazującym, pospieszyłam się z Poshe -wszystko rozmazałam.
Z daleka jednak aż tak się te niedoróbki nie rzucają w oczy. :)

Użyłam:
1 warstwa odżywki diamentowej EVELINE
2 warstwy Tweety nr11 "sand"
Wzorek:
BM10
lakier MIYO nr04 "ink"
1 warstwa szybkoschnącego Poshe

poniedziałek, 15 października 2012

Tani mani

Tania jest płytka do wzorków i tani lakier od Maybeline.
Lakier spłatał mi psikusa. Lampa błyskowa ujawniła, że potrzeba dwóch warstw do pełnego krycia.
A lakier, który wydawał się czarną bazą z zatopionymi zielonymi drobinami okazał się być zgniłozielony i bardzo bardo ciemny.
Dane techniczne:
Pojemność: 7ml
Cena: 4.99,- (w Pepco na przecenie)
Data ważności: 24 miesiące od otwarcia
Opakowanie: szklana, wąska okrągła buteleczka z białą gładką plastikową nakrętką takikego samego kształtu
Pędzelek: średniej długości i grubości, wygodny
Konsystencja: nie za rzadka ani gęsta, w sam raz
 A tak się mieni:
 Słabym kryciem zbytnio się nie przejęłam, bo wiedziałam, że zniknie pod całopaznokciowym wzorkiem z taniej płytki. Wykonany również nowo kupionym lakierem do stepli Essence 003 "stamp me! silver"
Użyłam:
1 warstwa odżywki diamentowej EVELINE
1 warstwa Maybelline MNY nr761
Wzorek:
płytka H19
lakier Essence do stempli nr003 "stamp me! silver"
1 warstwa szybkoschnącego Poshe

Zakupy

U Rodziców połasiłam się na lakier Maybelline MNY nr 761. W Pepco. Przeceniony z 7.99,- na 4.99,-
Wyglądał na czarny z zielonymi drobinkami a okazał się... CDN w następnej notce. ;)
W Douglasie zdecydowałam się na Revlon pachnący "Apple-tini Fizz".
W chińczyku natomiast kupiłam uroczy brokatowy (kolejny!) różowy (?!) lakier-śmierdziuch ale o pojemności aż 18ml! za całe 3,-
W końcu uległam modzie (chyba już przemija, nie?) na lakiery magnetyczne.
Małe buteleczki, ładne kolorki. Na zakrętce mają magnesy jak również doczepione do niej.
Czyli 1 lakier=2 magnesy. Swoją drogą, da się jakoś namagnesować te magnesy, żeby były silniejsze ale nie uszkadzając wzoru?
Pozamieniałam magnesy na takie, których wzorki mnie interesowały. :)

Zakupy

Przed wyjazdem do Rodziców popełniłam małe blaszkowe zakupy na allegro.
Zaryzykowałam kupno tych tańszych "no name".
Dwie pierwsze płytki są wielkości Bundle Monster i mają średnicę 5,6 cm
Na pierwszej płytce kotek z ludzką twarzą mnie powalił, ale szczegóły anatomii konika z drugiej płytki rozbroiły mnie kompletnie oO'

 Dwie kolejny płytki są większe i mieści się na jednej 11 wzorków. Mają średnicę 7 cm.
Lubię zawijaski, a tutaj nawet ładnie i precyzyjnie zostały wykonane.

 Następny mani będzie popełniony wzorkiem z płytki H19 (całopaznokciowy po lewej stronie).
Co do płytek, bardzo możliwe, że jeśli w przyszłym miesiącu sprzedawca będzie miał je w ofercie, skuszę się.

sobota, 13 października 2012

Grzechów ciąg dalszy

Wróciłam od Rodziców z kolejnymi lakierami.
Ale już STOP i BASTA! Do wypłaty daleko.
W niedługim czasie postaram się zamieścić fotki nabytków.
A teraz biegiem spać, jutro do pracy :(

czwartek, 11 października 2012

Wstyd :(

Postanowiłam sobie, że październik będzie miesiącem detoksu od lakierowych zakupów.
Ale jak to zrobić, skoro w Drogerii Aster wyprzedają stare buteleczki Essence. Przygarnęłam 66 "shiny godness" i 33 "just in case" a także wzięłam kolejny lakier do stempli 003 "stamp me! silver"
A w Tescowej drogerii trafiłam na Holosie od EVELINE za 3.99,-/szt. (nr 406, 417, 420)
Jednak obojętnie przejść nie mogłam koło innej okazji.
Z jakiś niepojętych względów uwielbiam kanarka Tweety i kiedy w pewnym sklepie internetowym znalazłam lakiery Tweety, postanowiłam mieć chociaż jeden.
Oto screen z tego sklepu:
Nawet nie podano pojemności -.- A cena, jak widzicie, hm... dość wysoka.
I dziś ujrzałam je w drogerii. Chyba oczywistą oczywistością było, że się na nie rzuciłam.
Wzięłam wszystkie dostępne kolory, czyli: 05 "bubble gum", 09 "lady purple", 11 "sand", 15 "rock apple" (to był właśnie kolor, który chciałam zamówić).
Okazało się, że 05 i 11 kosztują 4.45,-/szt. a 09 i 15 - 3.75.,-/szt.
No i nie zapominajmy o oszczędzeniu na kosztach przesyłki.
Dlatego uważam, że opłacało mi się.
Zobaczymy, jak stoją z jakością.
Aha, a mają 7ml pojemności. :)


A z detoksu nici i jest mi przykro. Szczególnie, że jutro jadę do Rodziców a w Ich mieście jest Textil Market i lakiery Smart Girls Get More...