Obserwatorzy

poniedziałek, 15 października 2012

Zakupy

U Rodziców połasiłam się na lakier Maybelline MNY nr 761. W Pepco. Przeceniony z 7.99,- na 4.99,-
Wyglądał na czarny z zielonymi drobinkami a okazał się... CDN w następnej notce. ;)
W Douglasie zdecydowałam się na Revlon pachnący "Apple-tini Fizz".
W chińczyku natomiast kupiłam uroczy brokatowy (kolejny!) różowy (?!) lakier-śmierdziuch ale o pojemności aż 18ml! za całe 3,-
W końcu uległam modzie (chyba już przemija, nie?) na lakiery magnetyczne.
Małe buteleczki, ładne kolorki. Na zakrętce mają magnesy jak również doczepione do niej.
Czyli 1 lakier=2 magnesy. Swoją drogą, da się jakoś namagnesować te magnesy, żeby były silniejsze ale nie uszkadzając wzoru?
Pozamieniałam magnesy na takie, których wzorki mnie interesowały. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję ślicznie za wszystkie komentarze.
Motywują mnie one do dalszej zabawy.
Proszę nie proponować obserwowania za obserwowanie, sama decyduję, który blog mi się podoba.
Pozdrawiam