Obserwatorzy

sobota, 6 października 2012

Wczorajsze, już po zabiegach...

Na smutno, chociaż powinnam nosić czarne na znak żałoby...
Myślę, że nie ma się nad czym rozpisywać.
Połasiłam się na Lakier Essence nr72 "Time for romance"
Dane techniczne:
Pojemność: 5ml
Cena: ok.5,49,-
Data ważności: -
Opakowanie: proste, szklana buteleczka i nakrętka w kolorze lakieru
Pędzelek: szeroki i miękki, w moim egzemplarzu uszkodzony
Konsystencja: dobra, ładnie się rozprowadza

Użyłam:
1 warstwa odżywki Pierre Rene
1 warstwa odżywki diamentowej EVELINE (grudki rozpuszczone zmywaczem)
1 warstwa Safari nr56 (biały rozpuszczony zmywaczem - konsystencja jak korektor w płynie)
2 warstwy Essence colour&go nr72 "Time for romance"
1 warstwa szybkoschnącego Poshe

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję ślicznie za wszystkie komentarze.
Motywują mnie one do dalszej zabawy.
Proszę nie proponować obserwowania za obserwowanie, sama decyduję, który blog mi się podoba.
Pozdrawiam