Mam straszny, przeogromny wręcz poślizg.
Dlatego postanowiłam, że ten tydzień będzie przeznaczony do nadrobienia zaległości.
Zaglądam w telefon a tu sobota?! Kiedy?!
Romans planowałam odpuścić, bo to kompletnie nie moja bajka i chyba w życiu żadnego nie przeczytałam (chyba że lektura?).
Później postanowiłam metodą gazetową wykonać po prostu logo Harlequina. Bo od dziecka właśnie z tym kojarzą mi się romanse.
Ale przeszukując net za grafiką trafiłam na zdjęcia niemowląt arlekinów, które strasznie zryły mi psychikę (szczerze nie polecam! to straszna choroba!) i dziwię się, że koszmarów nie miałam.
Już doszłam do siebie i postanowiłam, że romansowi nie odpuszczę, ale interpretacja będzie BAAARDZO luźna.
Mani widziałam i podziwiałam na wielu blogach i zdecydowałam, że idealnie się nada.
Jest romantyczny i dziewczęcy więc w sam raz.
Kojarzy mi się z "Anią z Zielonego Wzgórza". (książka jest? Jest :D)
Ania była ogromną romantyczką, do tego te ich angielskie domki z ogródkami, w których pełno było róż...
No idealnie!
Szkoda tylko że mani nieidealny, ALE! Nie narzekam, bo jestem z niego bardzo dumna!
Kompletnie nie w stylu K.O.T.a :)
Dodam, że tak mi przypadł do gustu, że postanowiłam zmalować go na drugiej dłoni i zabrać do pracy.
Dobrze wiecie, że moja prawa dłoń jest bardzo słaba, ale jestem zachwycona, że udało mi się zmalować to maleńkie serduszko na "serwetce" na palcu wskazującym. Jupi!
Przepraszam za krzywe paski - wszystko (paski, serwetki, french) było malowane ręcznie pędzelkiem.
Paznokcie u prawej dłoni delikatnie skróciłam, za to drastycznie kciuka, żeby choć minimalnie wszystko wyrównać.
Lewa dłoń przechodzi kryzys - czekam aż środkowy trochę podrośnie. Ale i tak się chwalę, bo chodzi o romantyczny mani!
Uwaga! Dużo zdjęć, bo nie mogłam się zdecydować :)
bazą jest tutaj pastelowy błękit nr13 "vanilla" |
dostałam od Was zrypki, że skreślam "green tea" za jej smrodek, choć ma doskonałe krycie, więc kupiłam kolejne kolorki |
prawa dłoń/światło naturalne |
lewa słoń/światło naturalne |
mimo odczekania dość długiej chwili, Poshe troszkę rozmazał różyczki :( |
próba uchwycenia obu dłoni/światło naturalne |
czego użyłam |
1 warstwa odżywki 6w1 EVELINE
2 warstwy Cocoche nr13 "vanilla"
Różyczki:
Tweety od Bella Oggi nr05 "bubble gum"
Softer Crazy Colours nr4
Detale:
Villare City nr321
Silcare The Garden Of Colour nr73
Serdeczny:
Golden Rose Jolly Jewels nr122
I co sądzicie o tym mani? Ujdzie?
Przypominam, że można głosować na kolejny lakier w MIYOwych Środach -> TUTAJ
aj aj aj !!! ślicznie- kolorki są tak pięknie dobrane <3 a palec wskazujący super :)
OdpowiedzUsuńja też jestem właśnie ze wskazującego dumna :)
Usuńbardzo mi się podoba. faktycznie tak romantycznie :) i to serduszko na serwetce śliczne!! na obu rękach :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńPiękne i bardzo precyzyjnie wykonane!
OdpowiedzUsuńpiękne różyczki!! i kolory piękne :)) obserwuję
OdpowiedzUsuńCalosc wyglada swietnie<3 nie ma zadnych krxywych paskow;p Pieknie!
OdpowiedzUsuńbardzo podobają mi się różyczki :)
OdpowiedzUsuńNoo to zdecydowanie jedne z najładniejszych róż na paznokciach, jakie widziałem. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję bardzo, choć w pracy kolega zapytał, dlaczego namalowałam różową kapustę >.<
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńale piękne! też chcę takie :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe !!! wyszły Ci idealnie obie ręce !! mistrzyni :*
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się, że spróbowałam z drugą dłonią, to, że się podoba, trochę dodało mi skrzydeł i wiary we własne siły :)
UsuńMani wyszedł rewelacyjnie, strasznie mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńRany jak ślicznie :) Też chcę taki - zrobisz mi?? :D
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdobienie, palec wskazujący to mój faworyt :)
OdpowiedzUsuń