MIYOwe ŚRODY - part 6

Choć turkusowo - biały mani bardzo mi się podobał i chętnie dziś też bym go ponosiła, nadszedł czas na MIYO, więc nie ma "zlituj się".

W głosowaniu ex aequo po 3 głosy zdobyły nr: 68, 67 oraz 97 i w takiej kolejności je pokażę.
Może być, prawda? :)

A teraz czas na miejsce 1:

Dane techniczne:

Firma: Pierre Rene MIYO Mini Drops
Numer/Nazwa: 68/"egoist"
Pojemność: 8ml
Cena: 3.49,-
Krycie: 2 warstwy (pierwsza cienka, druga gruba)
Opakowanie: szklana urocza i zgrabna buteleczka z czarną zakrętką
Pędzelek: średniej długości i szerokości
Konsystencja: bardzo dobra

Egoista to żółciutka, słoneczna baza wypełniona po brzegi żółtym pyłkiem.
Rasowy shimmer. :)
Kolor bardzo ładny, na tę pogodę wręcz idealny *.*
Lakier rozprowadza się bardzo dobrze, choć trzeba uważać, żeby nie zalać skórek (mnie na jednym palcu się udało).
Pędzelek wygodny, elastyczny.
Niestety, krycie nie powala - nie mam pojęcia ile potrzeba by było na łożyć cienkich warstw.
Ja nałożyłam jeną cienką i kolejną grubszą. Końcówki wciąż delikatnie widoczne, ale mnie to nie przeszkadza, więc tak zostało.
Czasu schnięcia również nie sprawdzałam, ale nie łudzę się, że ma dobry.
Kolor podoba mi się niesamowicie i choć mam blade dłonie, to uważam, że pasuje. :)

prawa dłoń/światło naturalne

wybaczcie kciuka

prawa dłoń/słońce

Wybaczcie kciuka, ale akurat przyszła paczuszka (przemilczę, ze listonosz zaskoczył mnie w koszuli nocnej i bez makijażu -.-') i bardzo chciałam dostać się do lakierów i dziabnęłam nożyczkami ;(

Użyłam:
1 warstwa odżywki 6w1 EVELINE
2 warstwy MIYO Mini Drops nr68 "egoist"
1 warstwa Poshe

Co o nim sądzicie? :)
Buziaki!