Bez żadnego pomysłu podeszłam do mani.
Zastanawiałam się nad próbą saran wrap mani.
Postanowiłam wypróbować maleństwa z Golden Rose.
Pierwszy poszedł zielony neonik. Krycie po prostu koszmarnie słabe.
I warstwa:
II warstwa:
Najprawdopodobniej za szybko nałożyłam drugą warstwę, bo bardzo długo nie mógł wyschnąć do końca (zostawały odciski palców gdy go sprawdzałam).
Zniechęcona mimo wszystko maźnęłam małego palca błękitnym.
Moim oczom ukazał się niesamowity kolor i bez namysłu pomalowałam tak wszystkie paznokcie. Nic dodać nic ująć.
Użyłam:
1 warstwa odżywki diamentowej EVELINE
2 warstwy Golden Rose Fashion Color nr52
1 warstwa Golden Rose Fashion Color nr55
1 warstwa szybkoschnącego Seche
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję ślicznie za wszystkie komentarze.
Motywują mnie one do dalszej zabawy.
Proszę nie proponować obserwowania za obserwowanie, sama decyduję, który blog mi się podoba.
Pozdrawiam