Bardzo się namęczyłam z tym mani, dlatego stwierdziłam, że żadna siła nie zmusi mnie do robienia nowego.
Postanowiłam lekko go podrasować zabezpieczając starte końcówki.
I zrobiłam french. Taki "od ręki" więc koślawy, ale spełnia zadanie.
Użyłam:
Wibo różany nr6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję ślicznie za wszystkie komentarze.
Motywują mnie one do dalszej zabawy.
Proszę nie proponować obserwowania za obserwowanie, sama decyduję, który blog mi się podoba.
Pozdrawiam