Numer/Nazwa: 2300(?)/-
Pojemność: 7ml
Cena: 8.99,-(bodajże w szafach - ja wygrałam :))
Data ważności: 30 miesięcy od otwarcia
Opakowanie: prosta szklana okrągła buteleczka z czarną zakrętką
Pędzelek: średniej długości, bardzo szeroki i sztywny
Konsystencja: dość gęsta
Z ciekawością zabrałam się za benzynkę wygraną u Panny Marchewki.
Zaskoczeniem była gęsta konsystencja, która utrudniała nabranie odpowiedniej ilości lakieru na pędzelek.
Ten znowu jest dość sztywny i potwornie smuży.
2 warstwy to absolutne minimum.
Nie sprawdzałam czasu schnięcia tylko od razu potraktowałam wspomagaczem.
prawa dłoń/światło naturalne |
prawa dłoń/lampa błyskowa |
Jeśli chodzi o kolory to przeważa brąz, który wpada w złoto i bordo. Gdyby nie aplikacja, byłabym zachwycona a tak jestem zadowolona.
Szczególnie, że wreszcie odważyłam się wypróbować brązowy lakier i nieskromnie przyznam, że nawet ujdzie na moich dłoniach (a to oznacza, że w przyszłości wypróbuję moje brązy) :)
Użyłam:
1 warstwa odżywki diamentowej EVELINE
2 warstwy Miss Sporty Metal Flip 2300(?)
1 warstwa szybkoschnącego China Glaze
ten bardzo mi się podoba- aż się zdziwiłam, bo inne nie przypadły mi do gustu.
OdpowiedzUsuńwow wypasiony lakier :D
OdpowiedzUsuńale piękny ;)
OdpowiedzUsuńA mi nie przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńGdyby nie drobinki widoczne na zdjęciach z lampą byłby super;)
OdpowiedzUsuńdla mnie to taki bardziej rudy przemijający się w złot ;):D niestety ta kolorystka nie przypadła mi do gustu :(
OdpowiedzUsuń