Obserwatorzy

wtorek, 12 lutego 2013

Walentynki

Pisałam na którymś blogu, że Walentynki są dla mnie okazją do odrobiny szaleństwa.
Dziś odebrałam dwie paczuszki i tym samym wykreśliłam 3 pozycje ze skromnej chciejlisty :)
No to się chwalę :)
(mój biedny portfel stał się anorektykiem :(  )

Top Coat Poshe z miniaturką
takie to to pyci pyci >.<
boski "Running in circles"

3 cuda od Color Alike
holoś<3/holoś<3/metalik?
 Oto moje Walentynkowe prezenty.
Jestem szczęśliwa, choć teraz zapowiada się "zęby w ścianę" do wypłaty. :S

5 komentarzy:

  1. Aaaa, skąd ja to znam!! W portfelu przeciąg, ale pazury są :D Też nabyłam Poshe i bardzo jestem jego ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. do mnie też parę dni temu przyszło poshe z tym małym poshątkiem, jak to je nazywam ;) to jest super sprawa z ta miniaturka szczególnie na jakieś wyjazdy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o widzisz, na to nie wpadłam, żeby na wyjazdy zabierać. Dobry patent :)

      Usuń
  3. z Poshe będzie bardzo zadowolona :) ja też dzisiaj czekam na mój walentynkowy prezent czyli OPI :) już nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na pierwsze wrażenia z użytkowania Poshe :) Chinka mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ślicznie za wszystkie komentarze.
Motywują mnie one do dalszej zabawy.
Proszę nie proponować obserwowania za obserwowanie, sama decyduję, który blog mi się podoba.
Pozdrawiam