Oprócz kremów oczywiście powinnam stosować zbilansowaną i bogatą w witaminy dietę oraz pić dużo wody (chciałam napisać płynów, ale od razu skojarzyło mi się z % ;P) - a z tym, nie ukrywam, różnie bywa.
SCHUTZ krem do rąk GISCO glicerynowo - cytrynowy z wit. A |
Nie wiem ile kosztuje i gdzie go można dostać, bo mnie zaopatruje Mamcia i to w ilościach hurtowych, ponieważ dostaje go w pracy. :)
Butla jest duża (25o ml) i bardzo wydajna, choć czasem gdy za mocno nacisnę, krem strzela dość daleko i nie trafia na rękę >.<
Dość szybko się wchłania, choć przez chwilę zostawia uczucie lepkich rąk.
Jedną butlę zaniosłam do pracy, ale okazało się, że koledzy mylili go z mydłem w płynie LOL.
Jeśli nie przesadzimy z ilością to nie pozostawia białych smug, nie roluje się.
Ma nie drażniący, nawet dość przyjemny cytrynowy zapach, który wg mnie nie jest strasznie chemiczny.
Garnier Intensywna Pielęgnacja do bardzo suchej skóry |
Ma dość duszący i intensywny zapach.
Nie lubię odkręcanego wieczka, bo jest dość niewygodne w użytkowaniu.
Jest dość gęsty i ma jasnoróżowy kolor.
Kupiłam go dawno temu i nie pamiętam, ile kosztował. Specjalnie przeszłam się do marketu, żeby sprawdzić i go nie znalazłam :/ Ale podejrzewam, że ok. 13-17,-
Ten krem podbił moje serce zapachem. Uwielbiam wanilię a ten pachnie nią obłędnie.
Maleńka ilość starcza na obie dłonie. Obecnie wygryzł Garniera z torebki ;P
Ma bardzo ładną szatę graficzną.
Z tej serii jest jeszcze kokos (którego nie lubię) i czekolada (która moim zdaniem śmierdzi).
Kosztuje sporo jak dla mnie bo 7.19,- (ale nie powyżej 1o,- więc ujdzie).
Bardzo lubię zapach zielonej herbaty (ten kosmetyczny). Wszystko się zaczęło wiele lat temu gdy jako nastolatka kupiłam na bazarze u pewnej babuleńki za 8,- wodę toaletową o zapachu zielonej herbaty. Wtedy przepadłam. I choć zapach nie utrzymywał się długo, uwielbiałam. Zresztą, podobał mi się zielony flakonik i wkurzała plastikowa zatyczka, która wiecznie odpadała.
Od tamtej pory otaczam się kosmetykami pachnącymi zieloną herbatą.
Mam żel do higieny intymnej, żel pod prysznic.
Ostatnio dorwałam właśnie Verona Protection SPA płyn do kąpieli zielona herbata&limonka
A kiedy znalazłam ten krem, od razu powędrował do koszyka.
Zwłaszcza, że kosztował całe 4.49,-
Ma bladozielony kolor i niewiele go potrzeba.
Podoba mi się szata graficzna. :)
Odkryłam jednak, że po wchłonięciu ręce wydają się szorstkie.
Będę musiała się temu przyjrzeć.
Dawno temu kupiłam ją z myślą o masażu, ale teraz używam do dłoni i paznokci.
Joanna Sweet Fantasy wanilia |
Maleńka ilość starcza na obie dłonie. Obecnie wygryzł Garniera z torebki ;P
Ma bardzo ładną szatę graficzną.
Z tej serii jest jeszcze kokos (którego nie lubię) i czekolada (która moim zdaniem śmierdzi).
Kosztuje sporo jak dla mnie bo 7.19,- (ale nie powyżej 1o,- więc ujdzie).
Verona Protection SPA Green Tea&Lime |
Od tamtej pory otaczam się kosmetykami pachnącymi zieloną herbatą.
Mam żel do higieny intymnej, żel pod prysznic.
Ostatnio dorwałam właśnie Verona Protection SPA płyn do kąpieli zielona herbata&limonka
A kiedy znalazłam ten krem, od razu powędrował do koszyka.
Zwłaszcza, że kosztował całe 4.49,-
Ma bladozielony kolor i niewiele go potrzeba.
Podoba mi się szata graficzna. :)
Odkryłam jednak, że po wchłonięciu ręce wydają się szorstkie.
Będę musiała się temu przyjrzeć.
NIVEA BABY oliwka pielęgnacyjna |
Szczególnie przy robieniu zdjęć, natłuszczam skórki wokół paznokci.
A jeśli mam wolny dzień, funduję kurację oliwkową i co chwila nacieram skórki, bo to właśnie z nimi mam największy problem.
Zdjęcie pochodzi z internetu, bo moja oliwka jest tak sponiewierana, że nie nadaje się do zdjęć :)
Też nie pamiętam ceny i myślę, że ok.13,-
Moja praca bardzo niszczy dłonie. Paznokcie narażone są na uszkodzenia ale myślę, że jakiejś strasznej masakry nie ma. Na tyle i mogę, chronię dłonie.
W domu zmywam naczynia tylko w rękawicach.
Kiedy wykończę obecne kremy i zdecyduję się na jakąś nowość, uzupełnię notkę.
Moja praca bardzo niszczy dłonie. Paznokcie narażone są na uszkodzenia ale myślę, że jakiejś strasznej masakry nie ma. Na tyle i mogę, chronię dłonie.
W domu zmywam naczynia tylko w rękawicach.
Kiedy wykończę obecne kremy i zdecyduję się na jakąś nowość, uzupełnię notkę.
o jaaa... znam tylko jeden z kremów, które opisałaś- lubię bardzo garniera.
OdpowiedzUsuńA ja nie znam żadnego :-P zużywam zapasy z biedronki, urozmaicam to isaną, a zamiast oliwki, wykorzystuję oliwę z oliwek.
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z opisanych przez Ciebie kremów. Jedynie raz użyłam Garniera :)
OdpowiedzUsuńmiałam tego garniera ale szybko w odstawkę poszedł,nie przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuń