Zmywacz Essence

Zmęczona zmywaczami BeBeauty  od Biedronki, kupiłam na wypróbowanie zmywacz Essence.
Osiągnął już dno :) więc czas na kilka słów o nim.
Dane techniczne: 

Nazwa: nawilżający zmywacz do paznokci
Pojemność: 150ml
Cena: 4.9o,-
Data ważności: 01/2015
Opakowanie: plastikowa butelka z plastikową zakrętką  
Kolor: śliczny turkusowy (powód zakupu:))
Zapach: kokos i papaya
Konsystencja: płynna

Jako że nie przepadam ani za kokosem ani za papayą, byłam trochę sceptycznie nastawiona.
Jednak zapach okazał się dość przyjemny i nie "maskował" smrodku zmywacza tylko naprawdę pachniał. Owszem, wyczuwało się nutki acetonu (bo taki ma w składzie).
Zapach tym ciekawszy, że raz dominował kokos a kiedy indziej wyraźniej czułam papayę, ciekawe.

Co jeszcze zauważyłam?
Mam wrażenie, że posiada właściwości chłodzące, bo po każdym zabiegu miałam lodowate palce i biegłam do łazienki, żeby je ogrzać pod ciepłą wodą. Serio!

A teraz na poważnie i do rzeczy.
Ogromnym minusem jest wielka dziura, przez którą łatwo wylać o dużo za dużo zmywacza.
Powinni zainwestować w jakiś wygodny aplikator.
Zmywacz, takie odniosłam wrażenie, szybko wysycha na waciku, więc przy prostym kremiku na dłoń zużywałam 2-3 płatków.
Przy innych wykończeniach/wzorkach/naklejkach/kamyczkach płatków na dłoń było więcej, tak 3-5.

Na plus jest brak białego nalotu. Jakby ktoś się uparł, to może zaraz po zmyciu starego mani przystąpić do malowania, ja jednak zawsze myję dłonie.

Nie zauważyłam żadnego nawilżania, ale też i strasznego wysuszania.

Ogólnie jestem całkiem zadowolona, na głowę bije ten okropny Biedronkowy badziew.
Jeśli jego następca mi nie podpasuje i nie znajdę innej alternatywy, wrócę do niego. :)

Następca zaś to produkt firmy Silcare o zapachu wanilii. :)