Obserwatorzy

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Danger od MIYO

Rozpędziłam się z tym powrotem zielonków a okazało się, że to był ostatni z MIYO. :)
Bez zbędnego gadania.
Dane techniczne: 

Numer/Nazwa: 66/danger
Pojemność: 8ml
Cena: 3.49,-
Data ważności: 24 miesiące od otwarcia
Opakowanie: szklana buteleczka z czarną plastikową zakrętką
Pędzelek: średniej długości i szerokości
Konsystencja: bardzo dobra

Do pełnego krycia wystarczyły dwie warstwy. Danger ma w sobie różowy pyłek, który jest bardzo słabo widoczny na paznokciach. Taka delikatna różowa poświata, widać ją w buteleczce na drugim zdjęciu.
prawa dłoń/światło naturalne/ skórki brudne bo to nie koniec mani

 Pomalowałam je pachnącym Revlonem "watermelon fizz", który ma w sobie bardzo drobne flejksy różowe i pomarańczowe.
Nijak nie udało mi się ich uchwycić. :/
Na to poszedł wzorek wykonany nowym stemplem od Konad.
Myślałam, że większa poduszeczka będzie ciut miększa...
W pracy zebrałam sporo komplementów za ten mani. I wszystkie były od facetów... ;P
prawa dłoń/lampa błyskowa/kolory przekłamane
Użyłam:
1 warstwa odżywki diamentowej EVELINE
2 warstwy MIYO Mini Drops nr66 "danger"
2 warstwy Revlon Scented Parfume "watermelon fizz"
Wzorek:
lakier no name "do wzorków"
MIYO Nailed it! nr04 "ink"
płytka S5
Wszystko utrwaliłam szybkoschnącym China Glaze

2 komentarze:

  1. ze zdobieniem wygląda świetnie!
    szkoda, że nie widać tych drobinek :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolor z jajem. :) Podoba mi się strasznie. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ślicznie za wszystkie komentarze.
Motywują mnie one do dalszej zabawy.
Proszę nie proponować obserwowania za obserwowanie, sama decyduję, który blog mi się podoba.
Pozdrawiam