Numer/Nazwa: 105/-
Pojemność: 10.8ml
Cena: 11.6o,-
Data ważności: 8 miesięcy od otwarcia
Opakowanie: szklana buteleczka ze srebrną plastikową zakrętką
Pędzelek: dość długi i szeroki
Konsystencja: bardzo dobra jak na brokat
Jolly Jewels wszyscy znają i kochają (śmiem twierdzić, że przerażająca większość :)).
105 to jasna fioletowa baza. A w niej zatopione są zielone plastry miodu i mniejsze ciemno fioletowe.
Lakier nakłada się nieźle. Zaletą serii jest ogromna ilość brokatu upchana w buteleczce.
Dzięki temu dużo się nabiera na pędzelek i do standardowego krycia wystarczą dwie warstwy.
Uważam, że to bardzo udana kolekcja.
Na zdjęciach lakier bez topu.
Odkąd pojawiła się baza peel off, stosuję ją pod brokaty, ale zdzieranie ich było udręką.
Musiałam się posiłkować pęsetą lub nożyczkami i zastanawiałam się, dlaczego inne dziewczyny nie mają z tym takich problemów?
Zaczęłam szukać na necie, przeczytałam kilka postów o bazie i okazało się, że strasznie jej skąpiłam, a efekt, jakiego oczekiwałam, uzyskuje się po nałożeniu GRUBEJ warstwy bazy.
No i na tym Jewelku wypróbowałam.
Bez top coatu poszłam do pracy i zauważyłam ubytki.
No cóż, baza spełnia zadanie i jak się ją dziabnie lub zarysuje, po prostu schodzi.
W domu ściągnięcie jej też było prostsze.
I wszystko na ten temat :)
prawa dłoń/światło naturalne |
Użyłam:
1 warstwa bazy peel off od Essence
2 warstwy Golden Rose Jolly Jewels nr1o5
top coat: brak:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję ślicznie za wszystkie komentarze.
Motywują mnie one do dalszej zabawy.
Proszę nie proponować obserwowania za obserwowanie, sama decyduję, który blog mi się podoba.
Pozdrawiam