Obserwatorzy

poniedziałek, 20 października 2014

Czy ktoś go jeszcze pamięta?

Kupiłam bo ładny i dlatego, że był hitem w bogosferze :)
A u mnie musiał czekać rok na debiut ;) O tym lakierze chyba już zostało powiedziane wszystko. Ja jednak dorzucę swoje 3 grosze.
Fioletowa chłodna baza a w niej zatopiony niebieski drobno zmielony brokat. Wykończenie glassfleckowe.
Drobiny są doskonale widoczne, nie znikają i w ogóle dają po oczach.
Pędzelek cudowny, średniej grubości, bardzo dobrze się nim operuje przy skórkach. Konsystencja leciutko gęsta, ale tragedii nie ma. Krycie bardzo dobre, bo już nawet 1 grubsza warstwa wystarczy. Ja jednak nałożyłam dwie cieńsze i też jest dobrze. Sam w sobie ma ładny połysk i przyzwoicie schnie - zdjęcia bez topu.
Niestety mój aparacik sfisiował i kompletnie nie zauważył fioletów, dlatego próbowałam podrasować wszystko w programie graficznym.
Użyłam:
1 warstwa odżywk Lovely NHWN
2 warstwy Colour Alike nr2o9 "densfiołek"

Buziaki!

12 komentarzy:

  1. Jest przecudny, ale u mnie już na drugi dzień pojawiają się odpryski :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie też na drugi dzień odprysnął, ale że codziennie zmieniam lakiery to się tym nie przejęłam zbytnio :)

      Usuń
  2. Co się na niego zaczaję, żeby kupić, to znika, zanim zdążę. Jest piękny i chcę go bardzo! Może go znowu CA przywróci?

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny jest, trochę żałuję że nigdy się na niego nie zdecydowałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Choć fioletów nie lubię, to ten mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładny kolor i fajne wykończenie, ale mam już podobny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. choć czaiłam się na niego wiele razy, to nigdy mu nie uległam :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam go i uwielbiam.. Piękny lakier.. Podziwiam, że udało Ci się uchwycić kolor na zdjeciu.. jJ strasznie się męczyłam a i tak nie wyszło jak trzeba..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kochana, na zdjęciach wyszedł niebieski! jak napisałam w notce - podrasowałam zdjęcia w programie graficznym.

      Usuń
  8. jest super prześliczny! <3 żałuję, że jak wreszcie ogarnełam kasę, żeby go kupić, to nie był już dostępny ;(((

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ślicznie za wszystkie komentarze.
Motywują mnie one do dalszej zabawy.
Proszę nie proponować obserwowania za obserwowanie, sama decyduję, który blog mi się podoba.
Pozdrawiam