Nie do końca wiem, co autor miał na myśli...
Kolor kremowy, zżółknięta biel, hm, nazwijcie go jak chcecie. Wykończenie kremowe.
Pędzelek dość wygodny, ładnie operuje się nim przy skórkach. Sam lakier przy pierwszej warstwie smuży i rozlewa się dość nierównomiernie. Druga warstwa też do końca wszystkiego nie wyrównuje. Dopiero 3 grubsza daje jakieś krycie. Dość demotywujące bo kolorek całkiem przyjemny.
Schnięcia nie sprawdzałam - od razu użyłam wysuszacza.
No i nazwa. Ogólnie całkiem spoko, ale jak ma się do koloru? "Organic" czyli co? Kolor prawdziwego krowiego mleka czy kości? A może coś zupełnie innego? Jakieś sugestie?
Mam naprawdę mieszane uczucia do tego typka.
Użyłam:
1 warstwa odżywki Lovely NHWN
3 warstwy MIYO Mini Drops nr117 "organic"
1 warstwa Poshe
Buziaki!
piękny kolorek
OdpowiedzUsuńkolor budyniu waniliowego, albo takiego smakowego mleka dla dzieci w kartonikach - jako tło do zdobień kolor tak, ale z kryciem jest problem i solo - jakoś do mnie niestety nie przemawia :(
OdpowiedzUsuńnazwa jest super, do mnie by pasowała ^^
OdpowiedzUsuńi kolor też mi się podoba, zdecydowanie przekładam wszelkie kremowe odcienie nad kasyczną biel :) a 3 warstwy to w sumie standard dla takich odcieni
Kolor łady, ale ta nazwa.. no nie wiem do czego ma porównywać kolor :P
OdpowiedzUsuńNazwa nazwą, ale milutki z niego kolor.
OdpowiedzUsuńNo dobra, z tą nazwą to ktoś naprawdę popłynął :P
OdpowiedzUsuńbudyń waniliowy <3 uroczy kolor :)
OdpowiedzUsuńkolor zabójczy!
OdpowiedzUsuń