Baza to średni fiolet, lekko przybrudzony. A w nim pyłek fioletowo-różowy. Wykończenie shimmerowe. Nie rzuca się jakoś spektakularnie w oczy ale też nie znika totalnie na paznokciach. Pędzelkiem dość dobrze mi się malowało. Do pełnego krycia potrzebowałam 2 warstw. Pierwsza troszkę smużyła ale druga wszystko ładnie wyrównała. Gdzieniegdzie pojawiły się pojedyncze bąbelki ale zwalam to na energiczne mieszanie. Sam w sobie ma ładny połysk, jednak użyłam wysuszacza.
Dla mnie fiolety zawsze kojarzyły się z jesienią i zimą, choć noszę je przez cały rok. Jednak teraz, gdy za oknem taka a nie inna pogoda, czuję się w nich wyjątkowo dobrze.
Użyłam:
1 warstwa odżywki Lovely Nail Growth
2 warstwy Wibo Express Growth nr488
1 warstwa Poshe
Buźki!
Też uwielbiam fiolet, ten jest cudny! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny, jakby jeszcze były, to bym kupiła. Ale cóż, jest już nowa seria, więc pozamiatane.
OdpowiedzUsuńNo faktycznie, to ja takiego staruszka wykopałam... :)
UsuńKocham takie odcienie fioletu :)
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobny odcień z Bell.
OdpowiedzUsuńMiałam ten lakier na swoim ślubie :D
OdpowiedzUsuń