Kremowa baza z kropelką żółci wypełniona złotym pyłkiem. Delikatny shimmer, który nie znika na paznokciach, ale też nie wali po oczach z kilometra. Pędzelek z rodzaju tych wygodnych, całkiem nieźle rozprowadzał lakier. Ten nie smużył ani nie bąbelkował. Niestety, krycie słabe, na zdjęciach są 3 warstwy. Jednak planowałam zdobienie z tym lakierem więc tak zostawiłam. Schnięcia nie sprawdzałam, Essence przy tylu warstwach? To nie może się dobrze skończyć. Dlatego użyłam wysuszacza a i tak na drugi dzień znalazłam wgniecenia. No i mało odporny na Poshe, który go strasznie pościągał przy skórkach.
Ogólnie "mellow yellow" jest dość przyjemny, choć problematyczny.
Nie wiem, czy załapał się na nową buteleczkę, ja swój kupiłam na wyprzedaży.
Użyłam:
1 warstwa odżywki Lovely Nail Growth
3 warstwy Essence Colour&Go nr51 "mellow yellow"
1 warstwa Poshe
Buziaki!
jaki cudowny <3
OdpowiedzUsuńMam go ale za bardzo mi się nie podoba...
OdpowiedzUsuń