Obserwatorzy

środa, 5 czerwca 2013

MIYOwe ŚRODY part 1o

Oczywiście K.O.T. jest tak zakręcona, ze już sama się gubi, co, gdzie i z czym i pod ostatnim postem zapomniała poprosić Was, kochani o głosowanie... -.-'
Po przejrzeniu propozycji, które pojawiły się pod jeszcze wcześniejszym postem zdecydowałam się wybrać kolorek, który już dość długo nie gościł na moich paznokciach.

Dane techniczne:

Firma: Pierre Rene MIYO Mini Drops
Numer/Nazwa: 46/candy girl
Pojemność: 8ml
Cena: 3.49,-
Krycie: 2 warstwy
Opakowanie: szklana urocza i zgrabna buteleczka z czarną zakrętką
Pędzelek: średniej długości i szerokości (mój niestety uszkodzony)
Konsystencja: bardzo dobra była (po długim czasie trochę zgęstniał)

Krem w kolorze Barbie pink. Dość mocny i jednak zwracający uwagę.
Co do lakieru, pamiętam, że przyjemnie mnie się nim malowało, niestety po dość długim czasie trochę zgęstniał i teraz nie mam pojęcia jak go zrecenzować!
Przez uszkodzony pędzelek dość trudno nabrać odpowiednią ilość lakieru no i trochę smuży.
Na dzień dzisiejszy przez swoją gęstość zrobił mi kilka bąbelków (dokładnie to po jednym na 5 paznokciach) i niechcący zabrudziłam sobie skórki.
Następnym razem w ruch pójdzie rozcieńczalnik (o! zapomniałam o nim i lakierach nim potraktowanych!).
Tak czy owak do pełnego krycia wystarczą 2 warstwy. Druga ładnie wszystko wyrównuje.
 Lakier wart polecenia wszystkim miłośniczkom różu, choć wiem, że fakt, iż zgęstniał, odbije się na Waszej opinii.
Ja jednak się nie zrażam i muszę przyznać, że jak nie przepadam za tym kolorem, tak w pochmurny dzień zrobiło się o wiele weselej. :)
Zdjęcia znów słabe - u mnie bardzo długo padało! ;_;
A dziś, na pewno za sprawą tego właśnie kolorku, wyszło słoneczko!
Biorę rower między nogi i gnam do Babci wybierać marzenia :)


prawa dłoń/światło naturalne/zachmurzone





Użyłam: 
1 warstwa odżywki diamentowej EVELINE
2 warstwy MIYO Mini Drops nr46 "candy girl"
1 warstwa Poshe
Czy interesuje Was jeszcze któryś z lakierów? Piszcie w komentarzach :D

Przymrużcie oczka na zgęstnienie i powiedzcie szczerze, co o nim sądzicie? :)

Buziaki!

14 komentarzy:

  1. Może kiedyś i ja się o taki pokuszę, jednak póki co róży mi wystarczy, wielką maniaczką nigdy nie byłam jeśli chodzi o ten kolor, ale kto wie, jak już jeden a później drugi zakupiłam... :) Kobieta zmienną jest :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi się kolor bardzo podoba. Kiedyś byłam wielką fanką różowego, później mi przeszło, a od jakiegoś czasu znowu polubiłam się z tym kolorem na paznokciach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię takich różowych kolorów, jakoś do mnie nie przemawia. ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo ładny barbiowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja poproszę o swatch lakieru E.

    gdyby był ociupinkę jaśniejszy, byłby idealny- wybaczyłabym mu wtedy nawet te bąble.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny cukierkowy lakier. Ja tam wybaczam mu te mankamenty ^^
    Też zobaczyłabym lakier E, mam chyba ten sam, ale musiałabym porównać czy to na pewno te same lakiery :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ładna landrynka ;D
    ja dalej zostaje przy lakierze E :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Prześliczny! Żaden inny róż nie spodobał mi się tak jak ten! Może to sprawa Twojego cudnego kształtu pazurków :)

    OdpowiedzUsuń
  9. U Ciebie słonko, a u mnie znowu cały dzień deszcz :x

    OdpowiedzUsuń
  10. Nice Pink, one of my fovourite colours ^_^

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ślicznie za wszystkie komentarze.
Motywują mnie one do dalszej zabawy.
Proszę nie proponować obserwowania za obserwowanie, sama decyduję, który blog mi się podoba.
Pozdrawiam