Obserwatorzy

wtorek, 16 kwietnia 2013

Teksturowe paznokcie - podejście pierwsze

Skuszona przez Dziewczyny zamówiłam swojego pierwszego Barysia. Do tego o wykończeniu, którym wszyscy się zachwycają i ma być hiciorem lata.
Zapraszam na recenzję (bosz... i ja dałam się w to wciągnąć... >.<)

Dane techniczne:

Firma: Barry M. Textured Nail
Numer/Nazwa: TNP2/ station road 3o8
Pojemność: 1o ml
Cena: 17.87,- (po rabacie "patis18")
Krycie: 2 warstwy
Opakowanie: szklana buteleczka z matową czarno-szarą zakrętką
Pędzelek: dość krótki ale szeroki
Konsystencja: całkiem dobra

Kolor to przepiękny żółty lekko rozbielony. Jak dla mnie pastelowy.
Oczywiście wysycha do wykończenia teksturowego, które mnie kojarzy się ze strukturą na ścianach budynków.
W buteleczce widać mnóstwo złotego brokatu różnego kształtu.
Lakier schnie dość szybko ale przyznam, że wciąż jestem go niepewna - za bardzo przyzwyczaiłam się do wysuszaczy i teraz czuję się bezbronna. :)
Przed lakierem ciężkie zadanie bo 8h w pracy. I wieczorem uzupełnię notkę o informacje, jak się spisał.
Póki co zapraszam do słonecznych foci :)

prawa dłoń/światło naturalne

brokat w buteleczce


Użyłam:
1 warstwa odżywki 6w1 EVELINE
2 warstwy Barry M. Textured Nail TNP2 "station road 3o8"

Co sądzicie o tym maleństwie?
Czy Wy też odżyłyście, kiedy pojawiło się słoneczko?
Bo ja czuję, jakbym przestała wreszcie wegetować. :)

EDIT:
Po 8h naprawdę intensywnej pracy lakier tylko lekko się "wyślizgał" na końcówkach niektórych paznokci.
Brak odprysków.i gdyby nie MIYOwa ŚRODA, zostałby ze mną również jutro.
A i tak paznokcie będę malować w środę, bo dziś nawet nie pamiętam jak się nazywam - tak jestem wykończona.
EDIT EDIT:
Zmywanie stanowi dość spory problem. Coś jak brokaty.
Jednak ja postanowiłam wykorzystać niedawno kupiony zmywacz z gąbką i był to strzał w 1o!
Kilka sekund w pojemniczku, kilka obrotów i rozmiękczoną resztkę wystarczyło przetrzeć nasączonym zmywaczem wacikiem i już! Polecam, mimo, że w składzie jest ten niedobry i szkodliwy aceton ;D

16 komentarzy:

  1. piękny piasek :) mam inne kolorki z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wiem, dlatego ja wzięłam tego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja właśnie wrzuciłam na paznokcie 305 Atlantic Road :D

    OdpowiedzUsuń
  4. kolor = super
    tekstura = super
    ale kolor+tekstura = jakoś źle mi się kojarzy ^^
    chyba wolę te błyszczące piaski :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już gdzieś chyba go widziałam na paznokciach, Piękny!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi ciężko odżyć z moim wielkim brzuchem i ciągle bolącym krzyżem, ale ładna pogoda cieszy^^

    Ah zaniedługo zostanę ostatnią blogowiczką która nie posiada piasku :( Ten jest śliczny, piaski p2 również teksturą kojarzą mi się z wykończeniem budynków, w sumie ja mam bardzo podobną tapetę w domu^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też nie posiadam jeszcze żadnego piasku, a ten jest śliczny, ma mega słoneczny kolor!

    OdpowiedzUsuń
  8. śliczne są te piaskowe barry m!:) teraz dopiero widzę, że ten ma brokat, super to wyglada!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. ładny :) i masz rację, moje pierwsze skojarzenie jak je zobaczyłam to też była ściana budynku ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. cudowny :) muszę w jakiś z nich zainwestować :D KUSISZ :>

    OdpowiedzUsuń
  11. o jaaa... w życiu bym nie zgadła!

    przecież wiesz, jakie ja mam zdanie o tym lakierze... <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie powiem- marzę o tym lakierze po nocach- tym i jego miętowym koledze z serii. Wygląda świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kolor piękny! Kurde mi się ta struktura kojarzy ze zważonym lakierem :)

    OdpowiedzUsuń
  14. fajny! tekstura idealnie gra z żółtym kolorem. że też jeszcze nie mam piasku...

    OdpowiedzUsuń
  15. ciekwy kolorek jak na takie wykończenie ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ślicznie za wszystkie komentarze.
Motywują mnie one do dalszej zabawy.
Proszę nie proponować obserwowania za obserwowanie, sama decyduję, który blog mi się podoba.
Pozdrawiam