Black-Red-White

Nie, to nie reklama salonu meblowego >.< tylko mój mani.
Trudno moje kochane, nic na to nie poradzę, że wg mnie brokat najlepiej prezentuje się na białej bazie (z wyjątkiem drobin białych).
Szczególnie teraz, gdy znalazłam sposób na kapryśną biel od SH :)

Na tapecie Rouletka. W bezbarwnej bazie pływa, wydawałoby się, cała masa średnich czerwonych heksów i pociętej na nieregularne kawałki czarnej folii.
Okazuje się jednak, że na pędzelek nabiera się dużo lakieru a mało drobin. Mimo to efekt jest zadowalający :)
Pędzelek dość wygodny i poręczny, ciężko tu pisać o zalaniu skórek ze względu na bezbarwną bazę :) Nie zauważyłam również bąbelków.
Schnie średnio - specjalnie czekałam, żeby pomacać, czy drobiny wystają ale jednak nie :)
Mimo to dla pewności machnęłam warstwę wysuszacza (malowałam paznokcie tuż przed spaniem).
Długo opierałam się Rouletkom, bo jakoś na zdjęciach nie zachwycały. Jednak gdy zobaczyłam te buteleczki na żywo, wiedziałam, że z którąś wrócę do domu. Tak to z K.O.T.em jest, że jak coś jest modne to mnie nie rusza, a jak szał mija to ja się zachwycam :D
Co prawda przeżyłam mały zawał, bo nie wiedzieć czemu, byłam przekonana, że ten egzemplarz ma w sobie czerwone i czarne heksy, a tu niespodzianka - kawałeczki folii ale tak też mi się podoba :)
Tylko boję się zmywania...
A, no i cena trochę wysoka...

Użyłam:
1 warstwa odżywki LOVELY NHWN
1 warstwa Sally Hansen Xtreme Wear nr3oo "white on"
1 warstwa Vipera Roulette nr37
1 warstwa Poshe

Co sadzicie o tym szkrabie?
Fajny jest a ja bardzo lubię połączenie czerwieni z czernią :)
Buziak!