Dzikie Wyzwanie tydzień 7 - "chrabąszcz"

Mani szybkie i bez większej rewelacji.
Powód prosty - nie mam zbytnio czasu.
Byłam 3h na rowerze i mocno się przeforsowałam. Spać mnie się chce i jestem troszkę obolała.
Wrzucę to zdobienie i uciekam - jutro mam na rano do pracy :/
Żałuję, że oddałam koleżance (buźki, Olu ;)) lakier od Miss Sporty "benzynkę", którą pokazywałam ->TUTAJ, bo byłaby idealna do tego zdobienia.
Ale to nic, mam coś podobnego, czego jeszcze nie używałam.
Do tego wypróbowałam czarny WIBO nr34, który kupiłam, bo Swatchmen go polecał.
I owszem, moje długie szponki kryje po jednej grubszej warstwie :D bosko!
Daawno nie miałam na paznokciach czarnego lakieru i czuję się z nim dość ciężko. To nie ta pora roku, jak dla mnie. :)
W sztucznym świetle żuczek chwali się pięknym zielonym pancerzykiem, niestety aparat ześwirował od tego nadmiaru szczęścia. :(

prawa dłoń/flash

A tu zdjęcie troszkę zmienione w programie graficznym. I tak słabo widać zieleń, w rzeczywistości jest zdecydowanie mocniejsza.

Użyłam:
1 warstwa odżywkie diamentowej EVELINE
1 warstwa WIBO Express Growth nr34
1 warstwa MIYO Mini Drops nr60 "exotic flower"
Oczka:
biały Douglas Aboute Nails nr32 "white beach"
czarny WIBO Express Growth nr34
Czułki:
czarny pisak ;P
Narzędzia:
sonda
1 warstwa SH Insta-Dri

Ujdzie żuczek? Może być jak na mani bez pomysłu i na ostatnią chwilę?
Mnie się nawet podoba :)
Buziaki!