Obserwatorzy

piątek, 12 lipca 2013

Bad hair day? No. Bad NAIL day!

Zmyłam fioletowego MIYO, nałożyłam odżywkę, otworzyłam szufladę i... nic się na mnie nie rzuciło O.o
Otworzyłam drugą, również posucha. Pierwszy raz zdarzyło się, że nie wiedziałam, czym chcę pomalować paznokcie!
Wzięłam różowego SGGM bo neonek. Do tego okazało się, że żelek. I po dwóch grubych warstwach, gdy wciąż końcówki było dobrze widać, zmyłam go. Nie chciało mnie się malować białej bazy.
Więc złapałam za ostatniego Barrysiowego piaska, którego jeszcze nie pokazywałam, ale pomalowałam nim paznokcie po 23 i chcą poczytać komiks (zanim wyschną) uszkodziłam je.
Później Liliana skokiem na ćmę rozwaliła pół stołu (w tym stłukła moją ulubioną szklankę przywiezioną z Pobierowa) więc się wkurzyłam i wszystko zmyłam i poszłam spać w samej odżywce.
Rano nałożyłam drugą warstwę odżywki i podreptałam na miasto, bo mnie się olejek rycynowy skończył.

Olejek kupiłam, owszem. Oprócz niego również oliwkę oraz... ło matko...
w drogerii Jaśmin, która powstała w miejscu drogerii Aster
MIYO Naild It! nr 17 "summer"
MIYO Nailed It! nr13 "peacock"
GR RC nr10
GR RC nr35
Ados Neon Fluo "ciemny zielony"
 Jeszcze odżywka diamentowa EVELINE i do tego dostałam krem do twarzy Soraya regenerujący po opalaniu
w chińczyku
Lemax Lakier mini Max
Vollare Big Flash nr1
w Douglasie
Douglas Aboute Nails nr32 "white beach"
Essence Colour&Go nr137 "wanna be your sunshine"
Top coat Insta-Dry Sally Hansen zachwalany przez Manię z bloga Lakierowa Mania Mani
W maleńkiej drogerii"
GR RC nr36
w innej małej drogerii
Pierre Rene Top Flex Sand Effect nr03/07/09

w Netto
MIYO Mini Drops:
125"independence"/112"pop-up"/115"lucky"/118"heaven"
117"organic"/113"festival"/104"coco"
w Rossmannie
Wibo Express Growth nr34, który zachwalał Swatchmen (mam nadzieję, że trafiłam w serię)
w chińczyku innym
separatorki, bo stare Lili gdzieś pochowała
etui bo śliczne, bo za 1.99,-/szt., bo z różową panterą <3
No, to tyle. Nawet nie chcę myśleć, jaki majątek przepuściłam...
No ale musiałam odreagować te wszystkie stresy :/
To się nazywa BAD NAIL DAY!
Mam nadzieję, że to mnie się więcej nie przytrafi, a jeśli już, to długo PO wypłacie, gdy nie będę miała czego przepuszczać >.<

31 komentarzy:

  1. łoooooł O_O
    w pełni rozumiem Ciebie bidulku :) :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Punkt kryzysowy - kiedy wszystko już wypróbowane i nie cieszy :D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie nie wszystko!
      tylko połowę lakierów z mojej kolekcji miałam na paznokciach :/

      Usuń
  3. Ale zakupy!:D GR czarny mam i kocham.. cudowny jednowarstwowiec.. neony są świetne te małe.. mam pomarańcz i róż ( będzie dopiero w akcji) Ten Sally Hansen to wysuszacz?? Czaję się na to od paru dni:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak wyczytałam u Mani, a że mam dość walki z bąblującym ostatnio Poshe, to postanowiłam wypróbować.

      Usuń
    2. No właśnie ja też tam czytałam o tym lakierze.. Poshe i Seche mnie odpychają kombinacjami z nakłądaniem i ściąganiem lakieru.. daj znać.. ale pewnie i tak go kupię.. dużo za niego dałaś (jeżeli można zapytać)? :)

      Usuń
    3. w Douglasie zapłaciłam 24.50,- a później w ulotce, którą dała mnie pani znalazłam że bodajże do 30 lipca jest 25% obniżki właśnie na Sally Hansen
      nie powiem dokładnie bo ulotkę już wyrzuciłam -.-
      ale myślę, że warto spróbować

      Usuń
    4. dobrze wiedzieć.. już się rzucałam na allegro, to może poczekam:)

      Usuń
  4. No to poszalałaś. Typowe zachowanie dziewczyny mam zły dzień idę na zakupy, mam totalnie tak samo. Najczęściej moim niezastąpionym poprawiaczem nastroju jest nowa para szpilek ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja butów i tak mam za dużo, a w szpilkach chodzić nie umiem ;P
      ale lakiery to co innego :D

      Usuń
  5. Kocie, Ty miewasz złe dni w ogóle?:)
    Jak na moje oko to trafiłaś z tym wibo, mam ten sam.
    Tylko muszę zaznaczyć, że mam dużo krótsze paznokcie i na Twoich może okazać się, że potrzebujesz albo grubszej warstwy albo dwóch cieńszych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. naprawdę wyglądam na taką wiecznie szczęśliwą i bezproblemową? O.o'
      no niestety mam złe dni i to bardzo dużo złych dni :(
      znów BAN na lakiery!

      Usuń
    2. ja nie rozumiem dlaczego chcesz zbanować coś, co daje Ci radość.
      No chyba że portfel twierdzi inaczej.

      Usuń
    3. radość daje, owszem, ale mój portfel powoli wpada w anoreksję!
      a mam jeszcze kota na utrzymaniu! ;P

      Usuń
  6. Ale miałaś pecha Kotku :) Za to sobie nieźle to wynagrodziłaś :D Zazdroszczę, że w Twoim Jasminie są GR Rich Color :D Przepiękne kolory lakierów kupiłaś. Ja chyba też się skuszę na kolejny Top Coat z Sally Hansen :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. okazuje się, że w ZG jest dość sporo miejsc z GR RC, za to Holiday starą wersję znalazłam raptem 3 szt. :/
      Zobaczymy jak będzie z "MIYOskami", póki co Mini Dropsy są ale stara kolekcja, którą już mam.
      Czekam. I BAN na lakiery!

      Usuń
  7. o jejku tyle tego nakupowałaś! fajny licznik z boku 20 i pół h niezły wynik hihi ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. licznik trochę przekłamany, bo to dzisiaj kupiłam, ale nie było zmiany godziny więc tak naliczyło.

      Usuń
  8. skąd ja to znam... pomaluję paznokcie, nie podoba mi się... czasem to się nawet rozpłaczę... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem tak bywa, że nawet pomalowanie paznokci nie pomaga :(

      Usuń
  9. Jeszcze mnie coś takiego nie spotkało, ale może dlatego, że jak coś zmywam na drugi dzień po powrocie. Jakoś tak wolę się przemęczyć. No i pokazuj szybko Peacocka z Miyo, bo ten lakier za mną chodzi, ale jeszcze nie doszedł i potrzebny mi jakiś motywator ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oki, niedługo się pojawi, bo mnie również ciekawi :)

      Usuń
  10. ten czarny z wibo jest genialny (2 butle za mną) i kosztuje grosze! Topa SH polecam ci z całego serca bo jest genialny tylko z czasem gęstnieje( rozcieńczalnik i po kłopocie) na allegro kupisz go o połowę taniej. Powiem ci że twój haul wcale nie wymięka przy moim to kwestia dostępności ^^ jak coś mogę ci załatwić niektóre buteleczki ;] zostaw jakiś namiar na maila ;]
    Ale się rozpisałam ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. łoki, jak wygram w totka to się zgłoszę, póki co znów mam ban bo przegięłam ;P
      a mój mail jest w zakładce o mnie: arona_7@o2.pl
      :*

      Usuń
  11. Ja ostatnio coraz więcej mam dni, w których pomysły na paznokcie w ogóle nie istnieją xD Mam nadzieje, że to przechodzi szybko :)
    Chce Pierre Rene <3

    OdpowiedzUsuń
  12. nie przejmuj się, ja też czasem co położyć na pazurki, jakiś nowy lakier? jakiś stary? jeszcze niesłoczowany? w co jutro będę ubrana, żeby pazurki nie zlały mi się z fatałaszkami?... ech, dylematy lakieromaniaczek... :-P super zakupki! :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. poszalałaś :P Sama bym chciała takie zakupy zrobić (robię zakupy na raty, wtedy nie czuję się z tym tak źle xD)
    Piasków zazdroszczę no i MIYO cudne kolorki <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie mam czasu na bieganie do miasta co chwila dlatego jak już się wybiorę to najczęściej z listą i dokładnie obmyśloną trasą, gdzie i po co wejść (głównie maraton po drogeriach :))

      Usuń
  14. też miałam raz taki dzień, że nic mi na paznokciach nie wychodziło, masakra. ale zakupy udane przynajmniej :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ładne zakupy :). U mnie zazwyczaj wygląda to tak 'o, sklep z lakierami, wejdę tylko zerknąć...ooo jaki ładny lakier!' :D. Ale teraz już ban. Koniec. Kupię tylko jeden lakier, o który prosiła koleżanka z Serbii. Dałam sobie limit posiadania 100 lakierów i nieuchronnie się zbliżam do tej liczby :D. A że w sierpniu będę w Bośni (gdzie lakiery można dostać za 2-4zł po przeliczeniu) i Czarnogórze (gdzie m.in. jest China Glaze) to ban! Koniec i kropka.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ślicznie za wszystkie komentarze.
Motywują mnie one do dalszej zabawy.
Proszę nie proponować obserwowania za obserwowanie, sama decyduję, który blog mi się podoba.
Pozdrawiam