Nr42o to ładna, delikatna neonowa żółć z kropelką zieleni.
Długa zakrętka jest średnio poręczna a pędzelek na długim patyczku to coś czego osobiście nie lubię. Mimo to nie operuje się nim tak tragicznie. Jeśli uważamy, nie pozalewamy sobie skórek. Niestety albo stety lakier dość szybko zasycha więc poprawki skutkują sporymi prześwitami (tak jakby rozrywanie lakieru).
Do tego lakier rozkłada się na płytce nierównomiernie (na kciuku dłoni niezdjęciowej spłynął i na boku paznokcia zrobiła się gruda :/). Na szczęście do pełnego krycia potrzebowałam dwóch warstw i nie nakładałam białej bazy.
Schnięcia również nie sprawdzałam - w ruch poszedł wysuszacz, który dodatkowo wyrównał powierzchnię :)
Niestety moja odżywka nie spisała się i lakier okrutnie zafarbował mi płytkę paznokcia na żółto, także używajcie pod niego naprawdę mocnej i skutecznej bazy!
Niestety moja odżywka nie spisała się i lakier okrutnie zafarbował mi płytkę paznokcia na żółto, także używajcie pod niego naprawdę mocnej i skutecznej bazy!
Także pigmentacja jak najbardziej na plus, za to prześwity, farbowanie i spływanie na minus...
Użyłam:
1 warstwa Odżywki Lovely Nail Growth
2 warstwy Flormar nr42o
1 warstwa Poshe
fajna żółć :P
OdpowiedzUsuńJa bym chciała go mieć na stopach :D
OdpowiedzUsuńPrzy takim kolorze dwuwarstwowe krycie to sukces :)
OdpowiedzUsuńTaki żółty bardzo mi się podoba ;) Szkoda, że Ci tak odfarbował paznokcie!
OdpowiedzUsuńKolor jest ekstra :)
OdpowiedzUsuńuśmiechnęłam się szeroko jak zobaczyłam że u Ciebie dzisiaj też króluje żółć :D świetny kolor! :)
OdpowiedzUsuńno też się śmiałam, ja zobaczyłam, że masz żółte pazurki :)
Usuńja zawsze jak biorę i maluje żółtym lakierem do zawsze daje biała bazę , bo mi zawsze farbują te lakiery żółte .
OdpowiedzUsuń