Pędzelek, jak w całej serii - prosty, dość szeroki i płaski - czyli to co lubię. Bez większych problemów pomalujemy płytkę (chyba że mamy maleńkie paznokcie). Lakier sam w sobie przyjemny, nie smuży, nie zauważyłam bąbelków, ładnie rozpływa się przy płytce. Do pełnego krycia potrzebujemy 2 warstw.
Kolor jest piękny, choć powinnyście brać na mnie poprawkę, bo jestem ogromną fanką zieleni :D
Schnie w średnim tempie, ale ja i tak używam wysuszacza więc to żaden problem.
Lakier ten, jak i inne znajdziecie na stronie producenta -> TUTAJ
Zdjęcia troszkę podrasowane w programie, ponieważ aparat rozbielił i rozjaśnił kolor, który na żywo jest mocniejszy. :/
I przepraszam za mały paznokieć, ucierpiał w starciu z zamkiem kurtki :/
Użyłam:
1 warstwa odżywki Lovely Nail Growth
2 warstwy Indigo "paradise beach"
1 warstwa Poshe
Buziaki!
Fakt, iż otrzymałam ten produkt od firmy, w żaden sposób nie wpłynął na moją opinię.
ostatnia kolor, który skojarzyłabym z nazwą paradise beach to zieleń :P
OdpowiedzUsuńDokladnie tak. Masz racje.
Usuńmam podobny lakier lecz jeszcze nmie próbowałam kolorek świetny :)
OdpowiedzUsuńprzepiękny kolor :) *.*
OdpowiedzUsuńjak sobaczyłam tytuł notki, klikając byłam przygotowana na żółty/niebieski :D Ale kolor jest śliczny.
OdpowiedzUsuńFajny całkiem, lubię takie zielenie.
OdpowiedzUsuńI kolejna dziwna nazwa, tzn nie pasująca do koloru :D
OdpowiedzUsuńkolor piękny ale nazwa rzeczywiście dziwna :D ale lepsze to niż sam numerek albo nawet jego brak :D
OdpowiedzUsuńPo nazwie spodziewałam się turkusu, może błękitu :D przypomina mi trochę GR RC 18 :)
OdpowiedzUsuńchyba zielony nie pasuje do mnie :P
OdpowiedzUsuń