Chociaż bardziej to jednak mandarynki ;P
Tego malucha miałam już na paznokciach z okazji zdobienia -> TUTAJ, jednak samego jeszcze nie opisywałam.
Kremowa pomarańcz. Bez kropli różu czy czerwieni. Klasyk.
Pędzelek dość wąski ale tak precyzyjny, że malowanie nim było czystą przyjemnością.
Niestety pierwsza warstwa smuży. Druga zapewnia zadowalające krycie, jednak lakier rozkłada się nierównomiernie i bez topu ani rusz. Emalia pachnie chemiczną pomarańczą, co może troszkę drażnić. Mi zbytnio nie przeszkadzało. Schnięcia nie sprawdzałam, jednak na drugi dzień (kiedy robiłam zdjęcia) zauważyłam lekko stare końcówki i jeden maleńki odprysk.
Kolor przyjemny, ożywczy i wesoły, w sam raz na lato.
Użyłam:
1 warstwa Lovely NHWN
2 warstwy Softer Crazy Colours nr22 "orange"
1 warstwa Poshe
Buziaki!
Ja z pomarańczy preferuję raczej neony, no ale czasem jakaś zawróci w głowie ;)
OdpowiedzUsuńNa swoich paznokciach bardzo lubię pomarańczowe akcenty, ale całe pomarańczowe paznokcie mi nie pasują. Niestety... bo ten lakier, który pokazałaś wygląda kusząco :)
OdpowiedzUsuńmam kilka lakierów tej firmy :) bardzo fajny kolorek
OdpowiedzUsuńprzyjemniaczek, od razu mam ochotę na zjedzenie pomarańczki ^^
OdpowiedzUsuńale piękny kolor!
OdpowiedzUsuńFajny, energetyczny kolor :)
OdpowiedzUsuńbardzo soczysty i letni kolorek :)
OdpowiedzUsuńSam kolor taki sobie, ale paznokcie przepiękne :)
OdpowiedzUsuńŚliczny :-) taka soczysta nie sądziłam, że ta firma ma taki fajny kolor ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten lakier :D to idealnie klasyczny pomarańczowy i ten zapach jest całkiem spoko, fanie uatrakcyjnia malowanie :)
OdpowiedzUsuńjeje, ale cudo :D
OdpowiedzUsuń