Obserwatorzy

niedziela, 9 września 2012

Jasmina trochę ponura


Po wczorajszych poszukiwaniach tego jedynego dobrego winka (oj wiele degustacji było...) w końcu znaleźliśmy. :D Zapamiętać: BIASCO!
Kilka razy w nocy się budziłam a rano odkryłam, że wytrąbiłam pół butelki wody...
W każdym razie tak pokiereszowałam paznokcie, że dziś machnęłam coś innego.
Chciałam się zabawić w "księżniczki Disneya", które to widziałam na paru blogach, ale lubię tylko Jasminę, więc mijałoby się to z celem.
Ale kolory iście Jasminowe.
Niebieski jak jej strój i czarny jak włosy. A kamyczki jak z jej opaski :)

Uznajmy, że gradient celowo jest taki toporny. Z daleka zresztą tego tak nie widać.
Przy okazji odkryłam, że odżywka diamentowa od Wibo, której używam jako bazy, świetnie się sprawdza jako top coat. Pięknie nabłyszcza i całkiem szybko wysycha.
Bardzo miła niespodzianka.

Użyłam:
1 warstwa odżywki diamentowej Wibo
1 warstwa Safari nr100
cieniowanie MIYO Nailed it! nr4 "Ink"
kamyczki z zestawu dekoracyjnego
1 warstwa odżywki diamentowej Wibo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję ślicznie za wszystkie komentarze.
Motywują mnie one do dalszej zabawy.
Proszę nie proponować obserwowania za obserwowanie, sama decyduję, który blog mi się podoba.
Pozdrawiam