Wczoraj skończył mi się urlop. Weekend w pracy i 3 dni wytchnienia (wolne z grafiku ^^).
Co jakiś czas podchodzę do water marble i po prostu szlag mnie trafia, coś robię nie tak, nie wychodzi jak trzeba.
Dziś kolejna nieudana próba więc postanowiłam wyżyć się na stemplach.
I odkryłam, że mam przyjemnego czarnuszka, który idealnie nadaje się do wzorków.
Mani podoba się, choć dobrane przypadkowo.
Oczywiście niewprawna ręka skutkuje krzywiznami, cóż, trening czyni mistrza.
A teraz przeprosiny.
Niedawno złamałam paznokieć środkowego palca dłoni pokazowej.
Miałam zastępować ją dłonią lewą ale... z racji tego, że jestem leworęczna, wzorki wyszły gorzej niż krzywo.
Mimo wszystko będzie kaleka prawa dłoń, musicie wybaczyć.
A tu w świetle dziennym choć pochmurnym. Całe szczęście, obyło się bez lampy błyskowej:
Użyłam:
1 warstwa odżywki diamentowej Wibo
1 warstwa Lovely Naturalist nr7
Wzorek:
MIYO Nailed it! nr04 "Ink"
Płytka BM07
1 warstwa odżywki diamentowej Wibo
kamyczki
1 warstwa szybkoschnącego Poshe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję ślicznie za wszystkie komentarze.
Motywują mnie one do dalszej zabawy.
Proszę nie proponować obserwowania za obserwowanie, sama decyduję, który blog mi się podoba.
Pozdrawiam