Na tapetę trafił topper od Promoto-Promoto.
Kiedy go wyjęłam z paczuchy byłam trochę rozczarowana, bo przecież podobny kupiłam sobie w GR.
W bezbarwnej bazie znajdziemy:
- duże fioletowe heksy
- średnie fioletowe heksy
- małe fioletowe heksy (prawie piegi)
Wszystko w tym samym kolorze.
Nakłada się całkiem przyzwoicie, choć drobiny zbijają się w kupki. Do tego im więcej pociągnięć pędzelka tym więcej bąbelków. Pędzelek wygodny, mój na szczęście nie jest uszkodzony i malowanie nie sprawiało problemów. Drobiny nie odstają ani nie haczą. Wysychania nie sprawdzałam tylko nałożyłam wysuszacz.
Bardzo przyjemny kolor drobinek i byłoby idealnie, gdyby nie te bąbelki :)
Na paznokciach porównanie:
Kciuk, środkowy oraz mały to właśnie Charm Limit nr12
Na wskazującym i serdecznym Golden Rose Carnival nr11
Jak widać, baardzo się między sobą różnią - na szczęście :)
prawa dłoń/światło naturalne |
Użyłam:
1 warstwa odżywki LOVELY Nail Growth
2 warstwy Sally Hansen Xtreme Wear nr3oo "white on!"
1 warstwa Color Cosmetic Charm Limit nr12
1 warstwa Golden Rose Carnival nr11
1 warstwa Poshe
I jak Wam się widzi?
Buziaki!
Fakt, iż produkt ten otrzymałam od firmy na Krakowskim spotkaniu blogerek, w żaden sposób nie wpłynął na moją opinię.
Gdybym miała wybierac to bardziej podoba mi sie Charm Limit. Daje bardziej wyrazisty efekt ;)
OdpowiedzUsuńdla mnie Carnival jednak ładniejszy :)
OdpowiedzUsuńMe gusta. Jest duuużo ładniejszy niż Carnival!
OdpowiedzUsuńMi również bardziej podoba się ten dzisiejszy. GR jakoś niknie przy nim :)
OdpowiedzUsuńDla mnie rewelacja. Biały i fiolet- piękne duo.
OdpowiedzUsuńTen fajniejszy niż carnival :D
OdpowiedzUsuńMam niebieski z tej serii, ale jeszcze nim nie malowałam :)
Bardzo mi się podoba ten glitter :)
OdpowiedzUsuńfajny jest! ;] ja mam chyba ochotę na jakąś biel z topperem ;]
OdpowiedzUsuńMi jednak bardziej podoba się Carnival chociaż przy tym topie strasznie blado wygląda. Ja jednak lobię takie wyblakłe pastele.
OdpowiedzUsuńmnie się podoba to połączenie!:)
OdpowiedzUsuńcudownie! :)
OdpowiedzUsuńCharm Limit zdecydowanie bardziej mi się podoba, uwielbiam fiolety <3 jak na razie testowałam dwa lakiery brokatowe od Promoto-promoto i jakościowo są beznadziejne, a szkoda, bo takie śliczne ;(
OdpowiedzUsuńto chińskie produkty więc nie można zbyt wiele oczekiwać :)
Usuńpiękny fiolet :) zestaw idealny !
OdpowiedzUsuńmi się bradzo podoba :D
OdpowiedzUsuńJest o wiele ładniejszy od Carnivala :D
OdpowiedzUsuńw sumie oba są fajne ale charm limit wyraźniejszy. Hm co to Carnivala to przyda się do delikatnych zdobień :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, fajnie, że kolor jest mocniejszy niż w Carnivalu, ale chyba mimo wszystko Carnival bardziej mi się podoba ;p
OdpowiedzUsuńRzeczywiście są podobne, choć nie takie same. Ale pasują do siebie. :-)
OdpowiedzUsuńZrobiłam bardzo podobne porównanie, też z lakierem od promoto, ale różowym. Będzie na blogu dopiero pod koniec miesiąca, ale to ciekawe jak ludzie wpadają na podobne pomysły ;)
OdpowiedzUsuń