Dziś dzień biegania i załatwiania. Do tego porządki po remoncie. Nie mogę dojść do siebie. Nic nie mogę znaleźć a robić się nie chce...
Spięłam się i wyszorowałam okna, drzwi balkonowe i grzejnik.
I doszłam do wniosku, że szkoda moich nerwów i wysiłków - okna trzeba machnąć farbą. :/
W nagrodę zrobiłam sobie mani (zachowałam na tyle rozsądku, żeby zrobić paznokcie PO szorowaniu :)).
I próba naklejek wodnych. Zamówiłam już dość dawno, ale mimo przeczytania wielu instrukcji bałam się za to zabrać. Innym razem nie miałam tyle czasu.
Okazuje się, że to naprawdę dziecinnie proste i nawet ja sobie poradziłam.
Na pierwszy ogień poszedł wzorek "gratisowy".
(większość przeze mnie zamówionych to koty, więc gdyby się nie udało to czarna rozpacz)
2 warstwy odżywki
2 dość grube warstwy MIYO nr 49 "Illegal"
warstwa szybkoschnącego Seche Vite
Naklejki
warstwa Seche na paznokcie z naklejkami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję ślicznie za wszystkie komentarze.
Motywują mnie one do dalszej zabawy.
Proszę nie proponować obserwowania za obserwowanie, sama decyduję, który blog mi się podoba.
Pozdrawiam