Obserwatorzy

poniedziałek, 30 lipca 2012

Śnieżka MPO

Mani miał się pojawić wczoraj ale jak wróciłam z pracy to korzystając z jako takiej pogody wskoczyłam na rower i popędziłam do Babci.
Nigdy nie przepadałam za pomarańczowym, zawsze kojarzył mi się z MPO.
Kiedy z tego wyrosłam, polubiłam go, jak wszystkie ciepłe barwy.
Na Śnieżkę padło dlatego, że nie lubię jej. Jakoś tak... no nie trawię baby, więc nie będzie mi szkoda jej zmyć.
Za to uwielbiam Jasminę i znając życie, nigdy jej nie użyję. Bo szkoda. :)
Lakier jest żarówiasty, ale mój aparacik go nie ogarniał. Nawet program nie dał mu rady. :)
Na zdjęciu zobaczyłam, jakie mam suche skórki... -.-
Użyłam:
1 warstwa odżywki diamentowej EVELINE
2 warstwy Safari pomarańczowego bez numerka
1 warstwa szybkoschnącego Seche
naklejki śnieżki na kciuku i serdecznym
1 warstwa Seche na kciuk i serdeczny

1 komentarz:

Dziękuję ślicznie za wszystkie komentarze.
Motywują mnie one do dalszej zabawy.
Proszę nie proponować obserwowania za obserwowanie, sama decyduję, który blog mi się podoba.
Pozdrawiam