Lubię szarości, dlatego nie mogłam się powstrzymać i wybrałam również ten odcień :)
Szary krem z nutką brązu.
Pędzelek wygodny, dobrze rozprowadza lakier jednak może troszeczkę smużyć. Emalia nie zalewa skórek choć zauważyłam pojedyncze bąbelki. Kryje idealnie przy dwóch warstwach. Schnie dość szybko choć ciut dłużej się utwardza, ja użyłam wysuszacza. Niestety Poshe mi fisiuje i robi potworne bąbelki :/
Jeśli chodzi o "londyński most", to kolor jest obłędny. Spokojny, nie rzucający się w oczy. Neutralny.
Fantastyczny odpoczynek po żywych lakierach :D
Uwielbiam!
Użyłam:
1 warstwa odżywki LOVELY Nail Growth
2 warstwy Indigo "london bridge"
1 warstwa Poshe
Wiem, że teraz żyjecie wiosennymi kolorami, ale co sądzicie o tym szaraczku?
Buziaki!