Co jest najlepsze w takiej sytuacji? Brokat :D
W bezbarwnej bazie siedzą sobie:
- czerwone małe kwadraciki
- czerwone maleńkie piegi
- czerwone maciupeńci brokat
Nakłada się dość przyjemnie, drobin nie trzeba łowić choć kwadraciki sprawiają troszeczkę trudności przy nakładaniu. Na zdjęciach widoczna jest jedna warstwa brokatu. Pędzelek jest wygodny i poręczny, doskonale pracuje z emalią. Nie zauważyłam bąbelków. Brokat doskonale przylega do płytki, nic nie odstaje ani nie haczy. Schnięcia nie sprawdzałam - nałożyłam wysuszacz.
Brokat bardzo mi się podoba i dziwię się, że tyle czasu po niego nie sięgnęłam.
prawa dłoń/światło sztuczne |
1 warstwa odżywki LOVELY Nail Growth
2 warstwy Sally Hansen Xtreme Wear nr3oo "white on!"
1 warstwa Simple Beauty nr167
1 warstwa Poshe
A co Wy o nim sądzicie?
Buziaki!
uhuhu sympatyczny :) wydaje mi się, że świetnie by wyglądał jako cieniowanie :D
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie! :)
OdpowiedzUsuńu mnie one są po 4zł :) i też je lubię :)
OdpowiedzUsuńjaki drobniutki, pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńładniutki, wolę mniejsze drobinki :-)
OdpowiedzUsuńciekawy efekt. taki nienachalny :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŁadniutki :3
OdpowiedzUsuńlubię różne drobinki, czerwone mi się bardzo podobają :)
OdpowiedzUsuńładny i fajnie wygląda na bieli :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na konkurs :)
Świetny ten glitter :)
OdpowiedzUsuńśliczny jest :D
OdpowiedzUsuń