Obserwatorzy

piątek, 25 października 2013

Różowa wstążeczka.

Nie miałam pomysłu na dzisiaj. Bez przekonania wzięłam jakiś lakier i zajrzałam do Chilli na tego POSTA.
Też miałam zrobić zdobienie ale wypadło mi z głowy.
Październik jest miesiącem walki w rakiem piersi. Jeśli chodzi o zestawy, które wypuściły niektóre marki, to owszem, ładne są, ale niestety poza moim zasięgiem.
Co nie zmienia faktu, że zdobienie można wykonać i zwykłymi lakierami.
Moja propozycja jest... chaotyczna. To pierwsze co mi się nasuwa gdy patrzę na paznokcie.
Tło wykonane metodą saran wrap (której dawno nie było :D), wstążeczki namalowane farbką akrylową, GR RC nr35 i cienkim pędzelkiem. I maleńkie kamyczki.
Wsio - a chaos powstał ^^
prawa dłoń/światło naturalne




Chilli mnie sprowokowała i dlatego wstawiam fotki dłoni lewej, na której są wstążeczki "dorwane przez wściekłego kota". I co Ty na to kochana?
W pracy paskudnie rozcięłam sobie palca kartonem (znacie ten ból, jak się zatniecie kartką?) i dlatego żeby oszczędzić Wam widoku, w ruch poszedł motylek :)
lewa dłoń/światło naturalne






Użyłam:
1 warstwa odżywki diamentowej EVELINE
1 warstwa Douglas Absolute Nails nr32 "white beach"
Saran wrap:
Rimmel 6o seconds nr415 "instyle coral"
kawałek woreczka śniadaniowego
1 warstwa Poshe
Wstążeczki:
różowa farba akrylowa
Golden Rose Rich Color nr35
pędzelek
różowe kamyczki
sonda (do ich nałożenia)
1 warstwa Poshe

I jak Wam się widzi?
I jak Chilluś, może być?
Buziaki!

czwartek, 24 października 2013

Odrobinka Bollywood

Patrząc na paznokcie przystrojone w Dropsikową dekadencję -> RECENZJA wiedziałam, że musi pojawić się na nich zdobienie.
Strasznie mnie ciągnęło do kolejnych naklejek, które kupiłam w Kiku. Aalimka ich nie wzięła, bo nie lubi złota ^^ buziak, kochana :*
Ja jednak jestem sroką i uwielbiam świecące rzeczy, a jak do tego mają fikuśne wzorki to w ogóle przepadam :)
Naklejki kosztują 1€ czyli ok. 4,- i mają kilkanaście wzorków po kilka sztuk. Akurat takiego rozwiązania nie lubię, bo co mi po 4 naklejkach jak chcę je na wszystkich paznokciach? :/
 Naklejki są samoprzylepne. Trzeba być bardzo precyzyjnym, bo nie będzie możliwości poprawek.
Są kruche, jedna mi pękła, gdy próbowałam ją odkleić od laptopa (spadła mi na niego) i dlatego mały paznokieć lewej dłoni jest goły ^^
Wzorki świetnie przylegają do płytki, nie odstają. Tym razem Poshe mi żadnego nie rozmazał.
Połączenie tego żywego fioletu, złota i błyskotek kojarzy mi się z Bollywood, stąd tytuł. Choć u mnie jest skromnie, myślę że i tak wpasowuje się w indyjskie klimaty :)
Jeśli chodzi o naklejki, jestem z nich zadowolona. Nie mam zastrzeżeń (nie za taką cenę). Jeśli ktoś lubi takie rzeczy, polecam :)
prawa dłoń/światło naturalne
Użyłam:
1 warstwa odżywki diamentowej EVELINE
2/3 warstwy MIYO Mini Drops nr1o2 "decadence"
1 warstwa Poshe
KIK naklejki złote
1 warstwa Poshe

Co powiecie o tym zdobieniu?
Podoba się?

Buziaki!

środa, 23 października 2013

MIYOwe ŚRODY part 27


Dziś na tapecie lakier z nutką dekadencji...

Fiolet w stronę śliwki, jak dla mnie jest to ciepły odcień. Kremik bez żadnych niespodzianek.
Pierwsza warstwa smuży i pokrywa paznokieć nierówną warstwą, bardzo słabe krycie, dopiero druga średniej grubości daje zadowalające efekty. Jednak radzę przyjrzeć się paznokciom, bo może gdzieś przyda się i trzecia (mnie na palcu środkowym). Jak się okazało dziś rano, 3 warstwa przydałaby się wszystkim paznokciom - aparat bezlitośnie wyciągnął niedociągnięcia. Do tego widać, że środkowy z 3 warstwami ma jednolity ciemny kolor, zaś pozostałe... no cóż... nie doceniłam przeciwnika.
Pędzelek bardzo wygodny i precyzyjny - mistrzynią nie jestem, ale aż miło mi się patrzy na te łuki, które nie wymagały poprawek :)
Lakier nie bąbelkuje i musicie mi uwierzyć, wysycha na wysoki połysk. Na zdjęciach z Poshe, bo malowałam paznokcie przed pójściem spać.
Dekadencja jest lakierem ładnym, bezproblemowym ale i mało oryginalnym. Sprawdziłam na swoim próbniku, mam jeszcze dwa prawie identyczne lakiery. Chcecie zobaczyć dupe?
W sumie chyba powinnam też zrobić takie porównania. Sporo mam podobnych do siebie kolorków...
Wracając do dropsika, bardzo dobrze czuję się w tym kolorze, nieskromnie napiszę, że podobają mi się moje dłonie w takim fiolecie. Jest idealny na jesień. Ciepły, stonowany i elegancki.
prawa dłoń/światło naturalne







 Użyłam:
1 warstwa odżywki diamentowej EVELINE
2/3 warstwy MIYO Mini Drops nr1o2 "decadence"
1 warstwa Poshe.

Co sądzicie o tym odcieniu?
Jesień z takim kolorem na paznokciach od razu jest piękniejsza :)

Buziaki!


wtorek, 22 października 2013

Piasek od Wibo

Jak z piaskami od Golden Rose byłam mooocno spóźniona, tak tego malca postanowiłam pokazać, póki jest w miarę świeży :)
Mowa oczywiście o lakierze piaskowym od Wibo.
W czarnej bazie mamy zatopiony brokat, który w głównej mierze mieni się na zielono i turkusowo, ale w buteleczce pod pewnym kątem widziałam też fiolet a nawet odrobinkę złota.
Pędzelek całkiem ładnie rozprowadza emalię, mnie niestety udało się w paru miejscach zalać skórki.
Całość wysycha stosunkowo szybko, co przy tym wykończeniu jest, wg mnie warunkiem koniecznym. W końcu nie możemy użyć wysuszacza bo stracimy teksturę.
Do pełnego krycia wystarczą dwie warstwy.
Niestety szybko się wyciera na końcówkach.
Drobinki przy końcówce paznokcia mogą haczyć, struktura na płytce jest dobrze wyczuwalna, chropowata ale nie ostra. :)
Przyjemny lakier, który kupił mnie zielonym brokatem <3
I choć mam wrażenie, że moje paznokcie wyglądają topornie, szalenie mi się podobają. Ciekawe jak by się prezentował na wieczornym wyjściu?
prawa dłoń/światło naturalne







Byłam bardzo zaskoczona, kiedy zobaczyłam propozycję Wibo. Mam wrażenie, że po nieudanej serii blogerskiej, kiedy to zrobił się szum, jakie rozczarowanie lakierami zaliczyły klientki, firma ostro wzięła się za siebie. Wypuszczają ciekawe kolorki, gonią za trendami. Póki co jest dobrze, jeszcze tylko, żeby popracowali nad swoimi szafami a dokładniej lampami... :)


Użyłam:
1 warstwa odżywki diamentowej EVELINE
2 warstwy Wibo WOW glamour sand (efekt brokatowego piasku) nr1

I co o nim sądzicie?
Zauważyłam że na blogach głównie pojawia się nr1, więc jak Wam się podoba moja 4?

Buziaki!

poniedziałek, 21 października 2013

Panterka z naklejek :)

Motyw panterki jest bardzo popularny a do tego niezwykle łatwy w wykonaniu.
Ja jednak postanowiłam wypróbować naklejki na paznokcie, które kupiłam sklepiku Kik w Słubicach.
Naklejki kosztowały 1€ czyli ok.4,-
W słodkim kartoniku, który jest zapakowany w folię dostajemy kilkadziesiąt (nie liczyłam ^^) różowo-brązowych cętek w kilku rozmiarach. Mają też troszkę brokatu błyskającego głównie na zielono. Każda jest naklejana osobno.
Instrukcja obsługi z kartonika:
1. Zmyć paznokcie, na które mają być naniesione naklejki.
2. Wybrać jeden z motywów i wyciągnąć go z folii (nie dotykać dolnej strony naklejki)
3. Nakleić naklejkę na paznokieć. W celu umocowania przejechać po niej parę razy.
4. Dla dłuższej trwałości użyć po naklejeniu lakieru bezbarwnego.

Przyznam szczerze, że "losowe" rozmieszczenie cętek wcale nie jest takie łatwe. Miałam z tym niemały problem, co widać na zdjęciach. Jeśli już nakleimy plamkę, raczej nie da rady jej odkleić bez niszczenia lakieru. Bardzo dobrze przylegają do płytki paznokcia, nie marszczą się i nie odstają.
Co mnie zdziwiło, to to, że Poshe rozpuścił naklejki! I tak na serdecznym zrobił mi brązowe zacieki.
prawa dłoń/światło naturalne









Efekt podoba mi się, pasuje do nudziaka (przynajmniej w mojej opinii).
A naklejki to fajny gadżet.
A tyle ich ubyło (na 4 paznokcie):

Użyłam:
1 warstwa odżywki diamentowej EVELINE
2 warstwy Silcare The Garden Of Colour nr19
1 warstwa Poshe
Kik naklejki "cętki"
1 warstwa Poshe


I co sądzicie?

Buziaki!