Czy ma to swoją nazwę? Nie mam pojęcia, może coś trochę podjeżdża dry watermarble?
Tak czy siak wyszło ciekawie i całkiem znośnie jak na pierwszy raz. A już na pewno INACZEJ :D
Użyłam:
1 warstwa odżywki p2 ultra strong
1 warstwa odżywki Wibo calcium milk therapy
Lakiery:
p2 volume gloss nroo7 "love agent"
p2 volume gloss nro2o "business woman"
1 arstwa Poshe
Buziaki!
Nie ma cieniowania? No nie mów :D Mi tam się podoba, ostatnio często kombinuję z dry marble, ale coś mi nie wychodzi tak jakbym chciała :/
OdpowiedzUsuńSerio serio. Wyjątkowo nie ma gradientu. :)
UsuńA to mój pierwszy raz więc szału nie ma. ;)
Interesujący efekt :)
OdpowiedzUsuńłoooo! jak to się robi?
OdpowiedzUsuńNa jeden paznokieć nakładasz średniej grubości lakiery (2,3,ile chcesz). Bierzesz szpilkę i najtańsze nią po łączeniu kolorów. :)
Usuńa na miniaturce byłam pewna, że jednak gradient ;)
OdpowiedzUsuńBanalne a jaki fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńcałkiem ciekawie wyglądają takie maziaje :D
OdpowiedzUsuńślicznie! ;)
OdpowiedzUsuńCiekawie to wygląda :) Zupełnie inaczej :D
OdpowiedzUsuń