Do tego celu użyłam nowego MIYO.
Dane techniczne:
Numer/Nazwa: 81/swing in the clouds
Pojemność: 8ml
Cena: 3.49,-
Data ważności: 24 miesiące od otwarcia
Opakowanie: prosta zgrabna szklana buteleczka z czarną plastikową zakrętką
Pędzelek: wąski, średniej długości
Konsystencja: całkiem dobra
Do pełnego krycia potrzebowałam dwóch warstw. Pędzelek ciut za wąski, moim zdaniem, ale udało mi się tak strasznie nie zalać skórek. Pierwsza warstwa nakładała się nierówno, smużyła ale druga wszystko bardzo ładnie wyrównała.
Kolor jest piękny, chłodny błękit z domieszką szarości. Tak go widzę. Naprawdę chmurny odcień. I nazwa ładna. :)
prawa dłoń/sztuczne oświetlenie |
z Essence nr10 "glorious aquarius"/ sztuczne oświetlenie |
z flejksami MIYO nr97 "snowflakes"/światło dzienne |
ze stemplami/ światło dzienne |
Użyłam:
1 warstwa odżywki diamentowej EVELINE
2 warstwy MIYO Mini Drops nr81 "swing in the clouds"
1 warstwa Essence nr10 "glorious aquarius"
1 warstwa MIYO Mini Drops nr97 "snowflakes"
1 warstwa szybkoschnącego Poshe
Wzorki:
lakier Essence nr001 "stamp me! white"
BM14
płyta F
1 warstwa szybkoschnącego Poshe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję ślicznie za wszystkie komentarze.
Motywują mnie one do dalszej zabawy.
Proszę nie proponować obserwowania za obserwowanie, sama decyduję, który blog mi się podoba.
Pozdrawiam