Poshe kończy swój żywot i przyznam szczerze, że po zachwytach dziewczyn spodziewałam się wiele, ale nie jest taki super.
Może napiszę jego recenzję.
W każdym razie został wykupiony a ja nie mogę żyć bez tego ulepszacza życia więc zamówiłam sobie China Glaze Fast Forward Top Coat. Prawdę powiedziawszy jestem bardzo ciekawa, jak ze skutecznością.
Skusiłam się również na czteropak świąteczny.
Jest to zestaw czterech "miniaturek" po 9,6ml.
Zapłaciłam za nie 55,- i zastanawiam się, czy nie przepłaciłam za tę pojemność.
W każdym razie kolory typowo świąteczne. Całkiem mi się podobają.
Nie mogę się doczekać, kiedy ich użyję.
Mają bardzo ładne nazwy.
od lewej: Merry Berry, Red Satin, Winter Holly, Glitter All the Way oraz wspomniany wcześniej top coat |
Koszyki są już mocno przebrane ale zdecydowałam się na stare złoto o nr70 "mirage".
Drugi lakier po prostu przekonał mnie swoją nazwą, naprawdę fajna :) nr94 "dirty fruits"
No i kiedy ja mam porobić im słocze?!
Już nie wspominając o tej gromadzie kupionej dawno temu...
nawet nie masz pojęcia jak Ci zazdroszczę!!! świetne zakupy, piękne...
OdpowiedzUsuńobserwuję, żeby zobaczyć te wszystkie cuda w akcji!