Obserwatorzy

piątek, 29 czerwca 2012

ZAKOCHAŁAM SIĘ!!!

Muszę je mieć!
Dlaczego w Polsce nikt nie produkuje takich cudów?!
Przygarnęłabym wszystkie, wszyściuteńkie. I będę miała je w swojej kolekcji. Co najmniej jednego na pewno!

czwartek, 28 czerwca 2012

Zasłużyłam

Dziś dzień biegania i załatwiania. Do tego porządki po remoncie. Nie mogę dojść do siebie. Nic nie mogę znaleźć a robić się nie chce...
Spięłam się i wyszorowałam okna, drzwi balkonowe i grzejnik.
I doszłam do wniosku, że szkoda moich nerwów i wysiłków - okna trzeba machnąć farbą. :/

W nagrodę zrobiłam sobie mani (zachowałam na tyle rozsądku, żeby zrobić paznokcie PO szorowaniu :)).
I próba naklejek wodnych. Zamówiłam już dość dawno, ale mimo przeczytania wielu instrukcji bałam się za to zabrać. Innym razem nie miałam tyle czasu.
Okazuje się, że to naprawdę dziecinnie proste i nawet ja sobie poradziłam.
Na pierwszy ogień poszedł wzorek "gratisowy".
(większość przeze mnie zamówionych to koty, więc gdyby się nie udało to czarna rozpacz)
2 warstwy odżywki
2 dość grube warstwy MIYO nr 49 "Illegal"
warstwa szybkoschnącego Seche Vite
Naklejki
warstwa Seche na paznokcie z naklejkami

niedziela, 24 czerwca 2012

Dawno dwno temu w odległym chińczyku...

Znalazłam dwa urocze lakiery.
Jasnoszary z różowymi drobinkami z nieznanej mi firmy MV Nail Polish Nicole
(3.5o,- 14ml)
Oraz Vollare Parfume Nail Nr 26
(4,- 7ml)
Rzekomo perfumowany, niestety naklejki z zapachem owocu brak, a wiem o niej z blogu Pazurki Carmen.
Pachnieć to to jakoś pachnie, więcej powiem, gdy będzie solo na paznokciach.
I gradient nimi wykonany. Na żywo nie widać tak bardzo końcówek. Strasznie jestem zadowolona z tego mani.
Bez lampy:
Z lampą:

sobota, 23 czerwca 2012

Franken "Pinki world"

Znalazłam u siebie maluszka (6ml). Bezbarwny Butterfly Single(2.5o,- w chińczyku). Wiedziałam, że nie będę go używać.
Wygrzebałam ampułkę różowego brokatu (nie przepadam za tym kolorem, więc nie było mi szkoda) i wsypałam do buteleczki. Dodałam trochę fioletowego i wymieszałam.
Przez noc niestety wszystko opadło na dno. Ale efekt na paznokciach i tak podoba mi się.
Tu z lampą. Widać jak drobiny zabarwiły lakier:

I z paznokciami:
A tu już rozmieszany:

Moim zdaniem wygląda uroczo:
Użyłam:
Odżywka diamentowa EVELINE 1 warstwa
Wibo Extreme Nails biały nr 25 1 warstwa
Franken "Pinki world" 3 warstwy
Top coat SECHE VITE 1 warstwa


Jak na pierwszy raz jestem naprawdę zachwycona.
Poczekam kilka dni i zobaczę, czy będzie ciężko rozmieszać drobiny i czy już całkiem puszczą barwę.

EDIT:
Przyszłam po 8h pracy (bez używania rękawiczek, więc jeszcze gorzej dla dłoni) do domu z nadzieją na wypróbowanie frankena na czarnym tle albo kolejnej próby wodnej a tu się okazuje, że na żadnym paznokciu nie ma nawet najmniejszego odprysku! Więc szkoda mi ich zmywać. Poczekam...

czwartek, 21 czerwca 2012

Water marble - podejście drugie

I czas na moje nieszczęścia.
Po tych cudach aż wstyd mi pokazywać, ale skoro obiecałam...
Dodam, że na początek pomalowałam paznokcie na biało, żeby kolory były lepiej widoczne.
Już zapomniałam, jak wygodne są szerokie pędzelki Wibo Extreme Nails. I jak ładnie wyglądają białe pazurki.
Tutaj użyłam: No 25
No i wszystko spartoliłam water marble. Jak pisałam w poprzedniej notce: jestem niecierpliwa i niedokładna i efekty walą po oczach.
Za to MIYO po raz kolejny miło mnie zaskoczyło. W wodzie dobrze się rozprowadzało i utrzymało mocne kolory.
Użyłam:
MIYO mini drops No 49 ILLEGAL
MIYO mini drops No 53 VIVA GLAM!
MIYO mini drops No 44 JUST FUN
Lewa dłoń





Prawa dłoń

Water marble - podejście drugie

Trafiłam na bloga Captivating Claws i wsiąkłam.
Ogólnie swatche lakierów mnie nie interesują bo to widzę u moich ulubionych polskich blogerek, ale Kbieta ta robi przecudne Water Marble i naprawdę, na palcach jednej ręki mogę wyliczyć te, które nie przypadły mi do gustu.
Z przyjemnością za to pokażę, które mnie zainspirowały i zaraz wkleję swoje buble. Niecierpliwość to zuo przy metodzie wodnej. :(
Pazurki Captivating Claws:
















Prawda, że jak się widzi takie cudeńka to chce się je mieć na paznokciach?

sobota, 16 czerwca 2012

Niebiesko

A tu już wczorajszy gradient.
No po prostu uwielbiam tę technikę i chociaż wciąż nie umiem zrobić płynnego przenikania kolorów, jestem zadowolona z efektów.


 Lakiery:
Da Vinci Vollare (brak numerka)
Wibo Extreme Nails nr399
Essence Colour&Go nr55 Let's get lost

Fioletowo

Śliczny lakier MIYO, którego mój aparat kompletnie nie łapie.
Żeby nie było zwyczajnie, posypałam białym proszkiem, który pod wpływem Seche (2 warstwy, żeby wygładzić) zrobił się przezroczysty. Jednak wciąż bardzo ładnie błyszczał zielonymi i niebieskimi drobinkami.

niedziela, 10 czerwca 2012

Zielone skittles.

Bo mnie się chciało.
Robione na szybko.
Lakiery, których użyłam to MIYO Mini Drops. Od lewej:
Egoist Nr 68
Lime sorbet Nr 65
Brilliant lime Nr 62
Sweet mint Nr 58
Cyber green Nr 61

Na punkcie tej kolekcji zaczynam mieć lekkiego świra. Szczególnie, że na żywo większość kolorów jest ciekawsza niż na zdjęciach reklamowych. I dlatego więcej chcę niż wcześniej myślałam.

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Dziwna przemiana

Nałożyłam śliczny szmaragdowy SPA Ritual Rhytm of life i chciałam zrobić gradient srebrnym Wibo Express Growth 347.
I było fajnie dopóki nie potraktowałam go Seche. Oto, jak zachował się Wibo:

Efekt mi się podoba bo nie mam takiego jasnego brokatowego lakieru. Jeszcze. :)