Pędzelek wygodny, choć mój ścięty pod delikatnym skosem. Dobrze się nim operuje.
Krycie niestety słabe, potrzebowałam 3 warstw, na szczęście piasek dość szybko wysychał, więc tragedii nie było :) Faktura wyczuwalna i przyjemnie chropowata w dotyku.
Szalenie strojny, dający po oczach i po prostu śliczny. Ale ja kocham zielenie, więc to normalne, że się zachwycam :D
Dopiero oglądając dokładniej ten lakier zauważyłam, że na kartoniku, który okala zakrętkę, widnieje nazwa lakieru! Ale jaja! Porównałam z pomarańczką i faktycznie! Mają nazwy :D
Użyłam:
1 warstwa odżywki Sensique Protein in Action
3 warstwy Misslyn Velvet Diamond nr7o "spark of hope"
Buziaki!
Kolor fantastyczny! :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda na pazurkach :)
OdpowiedzUsuńJa za zieleniami nie przepadam, ale jak widzę takie cudeńka to mam ochotę przynajmniej na jeden paznokieć wrzucić taki kolor :)
OdpowiedzUsuńjaki śliczny ^^
OdpowiedzUsuńfajny kolorek, tylko chyba za bardzo brokatowy jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie wygląda, chociaż w buteleczce szału nie robi :)
OdpowiedzUsuńJest niesamowity :)
OdpowiedzUsuńoo ale inny niż wszystkie, fajny ;p
OdpowiedzUsuńCudowny! ^^
OdpowiedzUsuńjest wspaniały ! :)
OdpowiedzUsuń