Własnie tak kojarzy mi się ten lakier. Z powidłami śliwkowymi mojej babci :)
Bardzo ciemny fiolet, śliwkowy. Głęboki, prawie czarny, prawie brązowy (?).
Pędzelek dość wygodny, fajnie się nim operuje. Lakier ten dostałam (wszystkie 4 Sorayki) od koleżanki, bo robiła porządki w kosmetyczce i nie mam pojęcia, jak wiekowy on jest (zakładam, że bardzo). Konsystencję ma gęstawą więc troszkę ciężko było go nałożyć, ale glut to nie był. Po prostu trochę wolniej malowałam paznokcie. Nie smużył, nie bąbelkował. Do pełnego krycia potrzebowałam 2 warstw.
Schnie wolno i długo pozostaje plastyczny ale to również może być wina wieku. Nigdy nie używałam tych lakierów, ba, nawet nie wiedziałam, że Soraya jakieś posiada, dlatego na moją recenzję należy brać poprawkę.
Sam w sobie ma piękny szklisty połysk, jednak musiałam użyć wysuszacza i na zdjęciach lakier jest z topem.
Użyłam:
1 warstwa odżywki Lovely Nail Growth
2 warstwy Soraya (na tym egzemplarzu brak numerka)
1 warstwa Poshe
Buziaki!
ale śliczny kolor! i ten połysk... uwiódł mnie ;))
OdpowiedzUsuńBardzo elegancki kolor.
OdpowiedzUsuńBardzo elegancki kolor :) Będzie idealny na jesień :)
OdpowiedzUsuńładny vamp :D
OdpowiedzUsuńładny połysk ;) chociaż kolorek to mi bardziej przypomina brąz niż śliwkę z powideł :D
OdpowiedzUsuńświetny lakier do paznokci- bardzo szybko schnie dobrze sie rozprowadza no i nie odpryskuje. Ladnie wygląda przez bardzo bardzo długo:)
OdpowiedzUsuńdo mnie nie przemawia bo nie lubię takich kolorów :)
OdpowiedzUsuń