Obserwatorzy

sobota, 15 czerwca 2013

MIYOwe ŚRODY part 11 (a właściwie sobotnie)


Grzecznie wracam do MIYOwej ŚRODY.
Już mi niechęć minęła (czy słusznie?) i sama jestem ciekawa tego lakieru.
Zapraszam do poznania kolejnego MIYOska :)

Dane techniczne:

Firma: Pierre Rene MIYO Mini Drops
Numer/Nazwa: -/- (oznaczenie robocze "E")
Pojemność: 8ml
Cena: 3.49,-
Krycie: używany jako topper
Opakowanie: szklana urocza i zgrabna buteleczka z czarną zakrętką
Pędzelek: średniej długości i szerokości (mój niestety uszkodzony)
Konsystencja: bardzo dobra

Lakier ten to bezbarwna baza do wypęku wypchana różowym pyłkiem (dlatego wygląda różowo) i mnóstwem flejksów mieniących się na: niebiesko, zielono, żółto, pomarańczowo i fioletowo (kolory "czytane" z buteleczki).
Na prawej dłoni zrobiłam porównanie na dwóch kolorkach:
Białym MIYO Mini Drops nr82 "jasmine" oraz
nude MIYO Mini Drops nr83 "porcelain".
O zgrozo, wszystkie trzy mają uszkodzone pędzelki! (włosie nierówno się układa, jakby zawija wokół siebie i odstają pojedyncze włoski :/)
Na lewej zobaczycie "E" na:
Czerwonym MIYO Mini Drops nr53 "viva glam!",
zielonym Sensique Strong & Trendy Nais nr163,
fioletowym Virtual FashionMania no name,
czarnym Softer Crazy Colours nr7.

Pędzelek nabiera troszkę za dużo lakieru (pewnie dlatego że uszkodzony) ale dobrze go rozprowadza po płytce.
Lakier nie bąbelkuje, smużenie raczej go nie dotyczy :)
Przez pyłek na paznokciu wygląda jak perła, mnie się tak kojarzy. Ale może się mylę.
Muszę przyznać, że ten lakier jest bardzo problematyczny jeśli chodzi o zdjęcia.
Zrobiłam fotki z 1 warstwą i z 2, ale wyszły fatalnie! W słońcu flejksy stają się nie widoczne, ale i tak je prezentuję. Pokazuję też dwa zdjęcia robione w cieniu, gdzie widać kolorki - niestety, mój aparacik w trybie makro przy wyłączonej lampie daje fatalne zdjęcia, do tego często "ruszone", dlatego prezentuję tylko dwa.
Na nudziaku wygląda średnio, na białym znika całkowicie.
Na kolorkach już jest lepiej, choć pyłek trochę rozjaśnia kolor bazowy. Fajnie się mieni.
Na zdjęciach 2 warstwy.
Muszę nadmienić, że w buteleczce grasuje kula (proporcja do buteleczki zaskakuje), która ułatwia mieszanie.
Ciężki temat, jestem bardzo niezadowolona, że nie udało zrobić mnie się porządnych zdjęć, a to przecież najważniejsze!
I przepraszam za czarny wskazujący, zalać lakierem skórki to tragedia, nie mogłam doczyścić, nie zmazując połowy lakieru :/


tak się mienią w buteleczce *.*
prawa dłoń/światło naturalne/jasno/1 warstwa toppera
prawa dłoń/światło naturalne/jasno/2 warstwy toppera
lewa dłoń/światło naturalne/jasno/1 warstwa toppera
lewa dłoń/światło naturalne/jasno/2 warstwy toppera
prawa dłoń/światło naturalne/w cieniu/2 warstwy toppera
lewa dłoń/światło naturalne/w cieniu/2 warstwy toppera
z lampą błyskową, jak widać, flejksy zniknęły (tak samo w słońcu),
 za to wylazła "perła" czyli ten różowy pyłek

 Użyłam:
1 warstwa odżywki diamentowej EVELINE
2 warstwy MIYO Mini Drops nr82 "jasmine"
2 warstwy MIYO Mini Drops nr83 "porcelain"
1 warstwa MIYO Mini Drops nr53 "viva glam!"
2 warstwy Sensique Strong & Trendy Nais nr163
1 warstwa Virtual FashionMania
2 warstwy Softer Crazy Colours nr7
2 warstwy MIYO Mini Drops "E"

Jednak "E" zdecydowanie broni się tym, że na paznokciach mieni się kolorami, które widać w buteleczce. :)
TO KTÓRY TERAZ NA TAPETĘ? :D

Buziaki!

10 komentarzy:

  1. mam ten lakierek i bardzo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W buteleczce jest tak słodki :) Na jasnych kolorach mi się nie podoba, ale na tych ciemnych wygląda ok :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jaki ładny, taki księżniczkowy!

    OdpowiedzUsuń
  4. muszę go kupić koniecznie bo jest cudowny :)
    Ja teraz bym chciała 61

    OdpowiedzUsuń
  5. na ciemnych lakierach wygląda pięknie!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Na kolorach wygląda bosko, lubię takie efekty!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten jako jedyny mi nie przypadł do gustu jak na razie z wszystkich sród :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję ślicznie za wszystkie komentarze.
Motywują mnie one do dalszej zabawy.
Proszę nie proponować obserwowania za obserwowanie, sama decyduję, który blog mi się podoba.
Pozdrawiam