Ja tu widzę Blackberry Cocktail a nie jakieś Violet Glaze...
Liliowy, lekko przykurzony, napakowany różowymi i brązowymi drobinami lakier.
Pędzelek bez zarzutów, świetnie się sprawdza przy lekko gęstej formule.
Do pełnego krycia potrzeba 2 średniej grubości warstw, które wysychają w całkiem przyzwoitym czasie.
Bardzo przyjemny, dziewczęcy ale zadziorny - i to dosłownie - na brzegu drobinki po wyschnięciu mogą drapać.
Faktura wyraźnie chropowata, przyjemnie szorstka.
Jeszcze małe info:
Zielony piasek zmywał się zaskakująco łatwo. Sama byłam w szoku, bo bałam się, że będę musiała sięgać po folię ale wystarczył wacik na 2 paznokcie! :D
Użyłam:
1 warstwa odżywki Lovely Nail Growth
2 warstwy p2 crisp + color nr4o "violet glace"
Buziaki!
Zielony bardziej mi się podobał :) Widziałam gdzieś na instagranie porównanie tych lakierów do Kiko i na zdjęciach są identyczne:)
OdpowiedzUsuńŁadny:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie miętowy bardziej mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie si prezentuje :)
OdpowiedzUsuńwalnęłabym mu stempelka ;) śliczny :)
OdpowiedzUsuńFajowy jest :D
OdpowiedzUsuń