Na pierwszy ogień poszły, a jakże, kotki.
Postanowiłam zrobić z nich naklejki.
I tu zaczęła się jazda. Płytka jest ślicznie wygrawerowana. Ilość szczegółów powala.
Niestety, miałam problem z odbiciem wzorków. Mój stempel nie zbierał całego wzoru.
Kiedy za 6-tym razem nie możesz odbić tego samego, poziom frustracji sięga zenitu.
Naklejki powstały z ogromnym trudem, mozołem, niechęcią a i tak nie wszystkie dobrze się odbiły.
Póki co składam to na karb stempla. Czas najwyższy znaleźć lepszy model.
A Was zostawiam z koteckami :) które zebrały mnóstwo pochwał, bo co tu dużo gadać - są przecudne!
Użyłam:
1 warstwa odżywki Lovely NHWN
2 warstwy Golden Rose Paris nro4
Wzorek:
Płytka:
MoYo London Enchanted nr13
Baza naklejki:
Softer Crazy Colours nr1
Lakiery:
Indigo "black"
Wypełnienie:
całe mnóstwo lakierów, których nie będę wymieniać
1 warstwa Poshe
Buziaki!
Enchanted!!! Totalnie zwariowałam na punkcie tych płytek, są zachwycające <3 <3 <3 *.*
OdpowiedzUsuńMam trzy, w tym tą z kotkami, której Ty tu użyłaś. I to była pierwsza, której użyłam. Jeden z kotków przypomina mi moją Bułkę i od razu zrobiłam sobie z nim zdobienie :D teraz noszę liski z innej płytki Enchanted.
Jestem zachwycona niesamowitymi detalami i skomplikowaniem wzorów! Rzeczywiście może być ciężko je zebrać stemplem. ja mam po prostu wymienną gumę, z tych takich neonowych i ona jest niesamowita, więc raczej nie miałam problemów. Spróbuj, wychodzi taniej, niż kupować cały stempel, Marta z Blueberry albo Ania z BLP powinny mieć jakieś dobre. U mnie dziurki we wzorkach to kwestia lakierów, zauważyłam, że te Colour Alike czasem robią taką jakby dziurkę wewnątrz linii, ale nie ma problemu, że jakiś fragment wzorku się nie odbije.
A Twoje naklejki są przecudne! I racja, te wzorki są idealne do kolorowania! Choć ja na razie kombinuję inaczej - najpierw zrobiłam tło w stylu watercolour jak z tego najnowszego tutorialu na YT MoYou London z liskami, a teraz mam po prostu cieniowane stemple. Ale naklejki jak będę miała czas też zrobię!! :D
Kociki! :D <3
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie, kupuję płytki. Miałam mieć bana, ale ta kolekcja jest niesamowita (liski <3) a jeszcze niedawno wyszły dwie z Dias de los Muertos i już chyba nie ma zmiłuj, trzeba zamawiać! :D
OdpowiedzUsuńŚwietne kotecki :D
OdpowiedzUsuńJako kocia mama nie mam innego wyjścia - zakochuję się <3 w tych płytkach i w Twoim mani! Napracowałaś się skoro stempel nie chciał współpracować, ale totalnie było warto!!!!! <3
OdpowiedzUsuńO mamo! Jakie urocze zdobienie! :)
OdpowiedzUsuńAle genialne zdobienie
OdpowiedzUsuńurocze :)
OdpowiedzUsuńMani Idealne dla Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńzdobienie mi się podoba, ale jakoś mi te płytki nie podchodzą, nie mój styl :(
OdpowiedzUsuńOhhhh kolejny post, w którym siedzę sfrustrowana. Na swoje zamówienie jeszcze składam a te płytki są tak cudne! I te śliczne zdobienia jak Twoje wcale nie ułatwiają czekania :P
OdpowiedzUsuńkotecki, kotecki wszędzie :D ja zwierzaki uwielbiam, więc i takie motywy są memu sercu bliskie :)
OdpowiedzUsuńKoty <3 Co tu dużo mówić - jakby nie wyszły i tak będą super bo przedstawiają koty ;-D
OdpowiedzUsuńOj tak są przecudowne! <3
OdpowiedzUsuń